Cześć, jestem Justyna i, w przeciwieństwie do większości tutaj, nie szyję  ale bardzo chcę. Po nitce do kłębka, jak to mówią, tu przybyłam z bloga Susanny, tam z bloga Adeli, do Adeli z bloga czyjegoś o renowacji fotela-leniwca prl-owskiego, no i właśnie od tego się zaczęło. Docelowo moim marzeniem jest zrobienie tapicerki na fotel, który będę teraz odnawiać. Nie jest to uszycie sukienki, ale też nie poszewka  pocieszam się, że tam tylko kilka szwów, bo resztę ogarnę takerem, ale oczywiście tak się na to szycie już napaliłam, że nie ma przebacz. Zupełnie nieplanowanie mój mąż postanowił mi sprezentować Singera 3210, którego przypadkiem wyhaczyłam po okazyjnej cenie, ma do mnie przywędrować po weekendzie... trzymajcie kciuki i bądźcie cierpliwi, proszę, bo będę pewnie truła
Pozdrawiam 
|