Wersja do druku

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
...nie szyją na Chickusi, to hafciareczka full automatic, a nitka z metalu, złota czy srebrna, zacina się w mechanizmie.Podejrzewam,że jest zbyt sprężysta i do mechanizmu komputerowego nigdy nie będzie "pasować" .
W dodatku igły inne trzeba i kupiłam....
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia, czy na Łuczniku może "chwyta"? Bo moje Łuczniki mają płynną regulację, ale czy to robi różnicę...Zła jestem, nici choć drogie ...leżą.
Pokażę tutorial, wygląda pięknie z daleka
Facet też ma ful automatic, i to jaki ...i żadnych problemów.
TUTEK NA YOUTUBIE

--- Ostatnio edytowane 2017-09-26 09:43:01 przez Koma ---

--- Ostatnio edytowane 2017-09-26 09:44:25 przez Koma ---
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Spróbuj szpulkę postawić z boku maszyny i przeprowadzić nić, przez wysoki prowadnik (coś co się wykorzystuje do dużych szpul przy zwykłych maszynach lub w owerloku), wtedy nić powinna się odwijać łatwiej i maszyna nie musi się z nią tak szarpać. Poza tym czasem może wystarczyć przełożenie szpulki w maszynie, żeby nić odwijała się w drugą stronę.
________________________________________________________
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tak właśnie zrobiłam, bo nici z dużych szpul na normalny prowadnik nie wchodzą w ogóle ao z dużym trudem, jak również napięcie jest ok. 0. Nic z tego, mechanizm ,kaszle i zacina się. A próba nanizania na igłę jakoś nie bierze pod uwagę zgięcia się na automatycznym nawlekaczu. Ta moja nitka jest jakby sztywniejsza.
Może jej parametry są inne?
Miałam niedawno kłopoty z wymianą np. tuszu w długopisie, bo co wkład, to inna szerokość...rysika. To są ułamki milimetra, ale o standardzie nie ma co mówić.
O stopkach u mnie i jakłucznika pewno słyszałaś. Bercia ma ten sam problem. Będę w ogóle musiała przeprowadzić rozeznanie, bo na youtube odkryłam, że są w firmie świetne stopki do wszywania koralików i perełek. Oczywiście, only for customers.
W serwisie twierdzą "że to bardziej do haftu", ale ja widzę, że one po prostu nie chcą wypuścić mechanizmu. Tak jakby zaczepiały, ale nie ma to nawet tyle znaczenia. O skrętach i rozwijaniu się znów gruzełek no comment. Ale w Chickusi igielnica przy ściegu, np. zyzgzakowym, podnosi się i odskakuje nagle, "pakowana" przez programator. Wydaje mi się, że we wszystkich tego typu maszynach tak jest, chociaż w "Łucznikach" tor igły nitki w czasie, to o ile się nie mylę, parabola, to w tych sterowanych komputerowo jest inaczej.
Miałaś z takimi nitkami doświadczenia bezpośrednie?
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nici metalizowanych nie używałam w maszynie (kiedyś haftowałam ręcznie i powiedziałam sobie, że nigdy więcej...). Trochę ciężko mi doradzać, bo do tej pory nie miałam żadnych problemów z Janomką (z wyjątkiem przepuszczania ściegów przy lamówce - szczególnie na rogach, gdzie jest tona warstw, ale tutaj pomaga zmiana igły na taką do jeansu i już jest dobrze), a z haftami to już w ogóle bez problemów się obywa.

W mojej hafciarko-maszynie naprężenie nitki jest automatyczne i może to jest odpowiedź. Nawet nie mam nici metalizowanych do haftowania, żeby spróbować.

Z nawlekaczem też czasem jest śmiesznie, ale zazwyczaj wystarczy zostawić odpowiednio długi kawałek nitki zachaczony i przecinacz z boku, żeby nie "flaczała" i daje radę - czasem focha przy niciach Ariadny (mam wrażenie, że nie są takie gładkie jak Gutterman i Amman).

Kiedyś pikowałam nicią przezroczystą - taka żyłka tylko cieniusieńka i nie było problemów mimo, iż ona jest dość sztywna i ma tendencję do nadmiernego odwijania się.

________________________________________________________
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ikki, i inni . Może jak ktoś popróbuje, to mu wyjdzie. Kłopot chyba leży w niciach. U serwisantów też się rozwala, kaszle i zacina, więc nie ma co. Boję się dalej próbować, ale wydałam pieniądze, więc może zmienię technikę :pocieszacz: - z nitkami popróbuję raz jeszcze na starym Łuczniku, a ci w TV mają babylocki i inne maszyny. Może ktoś ma jakiś pomysł, co zrobić ręcznie z nitkami maszynowymi, bo de do ręcznego haftu to quasi sznurki. O wiele są grubsze.
Te się po prostu rozciągają, od dołu musi być poliester. A wszyscy się boją uszkodzić maszyny, i nie nawijają na bębenki nici z metalu. Igły też są specjalne, ale ta sprężystość jest nienaturalna. Dzięki. Jak komuś coś się "uda" to piszcie proszę, hafty są śliczne, szkoda, że nieosiągalne.
Konwersja z klawiatury mi coś się chrzani, więc komputer muszę wyłączyć.
Wszyscy i przed moim projektem przeróbki bluzek na całkiem nowe odzienie się spietrali, jeszcze lecę wyjaśnić, no i 2 pary spodni czekają na przemiany. Szkoda, że nie ma sreberka, ale przerobię może stare brokaty. Z metra cięte są jeszcze w sklepie (przynajmniej były jak tam byłam, ale to parę lat temu.)Po co się bluzeczki mają marnować? Błamiki wyciąć, resztę na kapy i paszczworki :angel:

--- Ostatnio edytowane 2018-02-03 18:48:00 przez Koma ---
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.