Wersja do druku

59 stron: « < 27 28 29 30 31 32 33 > »

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Najtrudniej jest poradzić sobie z ginięciem nożyczek... ;-)

Ileż ja się nie nawojowałam z córkami... Nic tak nie tępi nożyczek, jak cięcie papieru! Nawet do wycinania form używam osobnych nożyczek! A te - zawsze wiedziały, gdzie moje nożyczki do materiałów, bo ich nożyczki - ile by ich nie miały - zawsze ginęły w cudowny sposób!

Ile ja się naużerałam, żeby w końcu pojęły, że ręce im pousychają, jeśli będą ruszały moje nożyczki! :D:D:D

Do dziś o tym wiedzą i pamiętają :)Mąż też :)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Niby nie pracuje i siedze w domku z dzieciaczkami,wiec powinnam miec duzo czasu :) a jest na odwrót.Moje córeczki sa tak WYMAGAJACE:luzik: ze czesto sie kloca i mu:klotnia: musze sie odrywac od jakiejkolwiek pracy.
Jakbym czytała o sobie ,z moimi dziećmi to samo i zastanawiam się jak inne mamy radzą sobie z szyciem ,skoro tyle szyją

Dziewczyny, opieka nad dziećmi w domu to jest PRACA. To, że nie jest pracą zarobkową nie zmienia samego faktu. I nie pozwólcie sobie wmówić,iż jest inaczej.

Jak moje dzieci były malutkie, było dokładnie tak, jak opisujecie -szyć mogłam wieczorami (padając na nos...)albo jeśli przypadkiem obydwoje zasnęło w tym samym czasie -co się prawie nigdy nie zdarzało.Na szczęście, ten najgorszy okres szybko mija. Dacie radę! Powodzenia.

Co do nożyczek, popieram Czeremchę, trzeba mieć osobne nożyczki do krojenia, używane wyłącznie do tego celu. Ja -zapowiedziałam głośno i wyraźnie -jeśli ktoś weźmie moje nożyczki; to odkupi -poskutkowało!
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Czy tylko takie jest moje subiektywne wrażenie, czy wam też może się wydaje, że maszyna do szycia szyje coraz głośniej....? :mysli:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
mam pytanko dotyczące szczotki parowej- zdecydowałam się ją kupić, przetestowałam i mam wrażenie, że słabo grzeje- prasowałam flanele na maksymalnej temperaturze, a kiedy ją dotknęłam nie była specjalnie gorąca i pomimo używania pary, nie udało mi się rozprasować zagnieceń całkowicie :(
jak mocno rozgrzewają się Wasze szczotki?
mtoto- podzielisz się doświadczeniem w tym temacie? bo nie wiem czy mam wadliwy egzemplarz (był ostatni w sklepie) czy po prostu mam za duże wymaganie co do temperatury:-S
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
no moja rozgrzewa się bardzo mocno, tak jak napisałam na dwóch kropkach zaplisowała ręcznik frotte. I baaaardzo długo stygnie (powyżej 10 minut jeszcze jest ciepła jeśli nie gorąca)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
w sumie to czasu stygnięcia nie sprawdziłam, ale jak dla mnie to ona nie była bardzo gorąca- zwykłym żelazkiem jak prasuję na niższej temp., to ubranie mam cieplejsze niż tu przy maksymalnej temp. :(

może ją przetestuję jeszcze raz i wtedy stwierdzę czy reklamować czy nie, bo jest to przydatne urządzenie przy szyciu, a szykuje mi się wreszcie trochę szyciowej roboty
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
hmmm no ja nie mierzyłam nigdy temperatury ubrania... natomiast to jest para więc nie nagrzewa chyba tak samo włókien jak zwykłe żelazko ale ja nie jestem fizykiem więc mogę się mylić.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Najtrudniej jest poradzić sobie z ginięciem nożyczek... ;-)


strasznie bym sie wsciekla, gdyby mi ktos moje nozyczki krawieckie zabral... Aniu - czyzbys kupila sobie nowa maszyne? Jakas bardziej "wypasiona"? Ty odstawilas sylvka do kartonu, a ja sobie wlasnie zamowilam, bo moja obecna maszyna prawidlowo szyje jedynie scieg prosty, na zygzaku przepuszcza, dzianin nie uznaje... Mam nadzieje, ze sie sprawdzi :boisie: na maszyne marzen przyjdzie czas, jak sie naucze szyc ;) na razie dziwnie byloby mi kupowac taka droga (na raty), skoro dopiero sie ucze i szyje srednio raz w miesiacu.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Kupiłam sobie Singera 9960 i bardzo jestem z niego zadowolona, mimo że musiałam zmienić nawyki ;-) bo o mały włos byłabym go zepsuła ;-) Odesłałam go nawet do serwisu i wstyd mi było, gdy panowie oddzwonili, żeby mi naopowiadać, jakie błędy robię ;-) Wstyd :D

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Ania przerzuciła sie z Silverka na Singierka :)
Fajna ta moja maszynka :) w miare czasu powoli sie ucze ale juz sie ciesze ze 2 pary spodni skrocilam i podszylam i przymierzam sie do poszewek na jaski i poduszki dla dziewczynek :)

ps.material ze wzorkiem lalki barbi dorwalam w SH za grosze-dwie pokazne zasłonki to były :):)

--- Ostatnio edytowane 2012-02-27 14:41:31 przez asiara73 ---

59 stron: « < 27 28 29 30 31 32 33 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.