eKrawiectwo.net

A ja kupiłam tę Burdę w sobotę i do tej pory nie miałam czasu jej przejrzeć dokładnie! Szaleństwo!

A ja zamówiłam sobie prenumeratę i teraz czekam, a wy tak ją tu wychwalacie, że nie mogę się doczekać kiedy ją w końcu dostanę.

też mam 3 miesięczną prenumeratę - wychodzi najtaniej!!

Wiem że prenumerata wychodzi zdecydowanie taniej ale nie mogę się na nią zdecydować bo mam obawy jak długo będę musiała czekać na dostarczenie mi jej do domu . Jak ja nie mogę się nigdy doczekać następnego numeru. W piątek rano jak wychodzi już ją kupuję. A tak to kiedy bym ją miała? Może ktoś wie?

Ja mam dokładnie tak samo nie mogę doczkać się następnego numeru i lece rano jak głupia i kupuje nowy numer i odrazu oglądam

dostaję koło środy

Ja tez zawsze z niecierpliwością czekam na nowy numer Burdy.

Słuchajcie rodzicielka wreszcie oddała mi stare numery Burdy, takie z 2004, 2006 roku i jestem zachwycona! Ile fajnych i ciekawych krojów. Szok. Te spódnice, które w Burdzie były prezentowane 6 lat temu teraz znów są modne I znów głowa pełna pomysłów i tyleż samo chęci na uszycie czegoś nowego

Chcę dorzucić swoje trzy grosze w kwestii sukien ślubnych.Parę lat temu wymyśliłam że w czasie wakacji popracuję sobie w salonie sukien ślubnych i popatrzę jak się te suknie szyje. Miałam taką okazję bo moja koleżanka prowadzi taki salon i chętnie zaprosiła mnie do pomocy. Ja miałam wakacje ona w salonie w tym czasie "żniwa" więc moja pomoc jej się przydała. Jako że kocham igłę z pasją naszywałam ręcznie hafty, koronki,koraliki, cekiny,brzegówki,robiłam kokardki weselne i inne cuda wianki-mówię Wam sama rozkosz! Podziwiałam te wszystkie cudne suknie jakie dziewczyny szyły, jedne były piękniejsze od drugich,ale mnie zawsze najbardziej podobały się te całe z koronki. Wiem że to moje subiektywne odczucie,ale coś jest w tych koronkach, taka suknia zawsze jest najdelikatniejsza, najsubtelniejsza,no i najdroższa niestety! Niewiele było klientek które decydowały się na suknię całą z koronki, zapewne z powodu ceny właśnie,ale często naszywałyśmy fragmenty na gorset, przód i tył sukni i już było pięknie.Najbardziej lubiłam wycinać precyzyjnie małe motywy, upinać je potem na sukni a na koniec ręcznie przyszywać.To było bardzo twórcze zajęcie. Wojtek szyje takie suknie więc zgodzi się ze mną zapewne że w takim szyciu jest mnóstwo pracy ręcznej.Podsumowując moje wypracowanie- koronki,koronki i jeszcze raz koronki!

Moja sukienka ślubna jest prawie cała z koronki Zamieszcze zdjęcie (mam nadzieję, że mój narzeczony nie zobaczy)

Sukienka według mnie nie wyniesie mnie dużo, materiały kupiłam za 600zł,a krawcowa uszyję ją za 500. Faktycznie była najdroższa koronka i chyba muślin...

To jest chyba już większe