eKrawiectwo.net

Witam, na wstępie będzie pochwała forum i szanownych Forumowiczów. Mało jest już takich miejsc w sieci, gdzie spotykają się osoby, które chcą podzielić się swoją wiedzą i umiejętnościami - bez złośliwości, wywyższania się, wulgaryzmów itd.
Forum znalazło mnie gdy szukałam porady - jak podszyć szyfon.
Coś o mnie - zgodnie z przydzielonym mi stopniem zaawansowania - wszystkiego muszę się nauczyć.
Nigdy bym nie pomyślała, że zainteresuję się szyciem...a jednak. Obydwie Babcie krawcowe, singer jednej z nich - zajmuje zaszczytne miejsce na sypialnianym parapecie, a umowa kredytowa na zakup singera z 1932 roku to ciekawostka rodzinna.
Po kilkunastu latach w korporacji zdecydowałam się zmienić moje życie. I tak, w krótkim czasie z bankowca przeistoczyłam się we właścicielkę sklepu z sukniami ślubnymi. Biznes oparty na emocjach i radości. Od razu uprzedzam, że nie zamierzam szyć sukien chcę zacząć od szyfonowych szali, bolerek z polaru i innych dodatków, które są poszukiwane.
To tyle o mnie, będę mieć zapewne dużo pytań.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ola

Witam, Olu!

Bezpretensjonalnego nicka sobie wybrałaś

Podziwiam zmianę kierunku w życiu - skoki na głęboką wodę są znacznie bardziej ekscytujące, niż brodzenie w dobrze znanej sadzawce!

Pozdrawiam - Ania

Witaj

Witaj Olu

Witam Cię i życzę powodzenia

Witaj, to naprawdę przyjazne forum.

WitajJa też pasje do krawiectwa chyba po babciach odziedziczyłam. I mam pytanie czy Twój singer jest na chodzie? Kilka dni temu zajrzałam do pracowni sukien ślubnych w pobliskim miasteczku i poznałam starsza Panią która właśnie na takim starym singerze szyła nieziemskie sukienki. Szczęka mi opadła

no właśnie o tym mówię uśmiech i pomoc plus życzliwość - same pozytywne emocje na tym forum odnajduję
Singer mojej Babci jest w tej chwili ozdobą, zapewne jest sprawny, bo to maszyna nie do zniszczenia. Takie niezniszczalne singery nadal pracują w krajach Bliskiego Wschodu i w Indiach. Spotkałam je tam i uwieczniłam na fotografiach.
Szyć zamierzam na łuczniku...a moje wspomnienia z dzieciństwa dotyczące Babć krawcowych to szpilki na podłodze i mnóstwo nitek. Do tej pory kupując ubrania nigdy nie zastanawiałam się nad procesem ich produkcji. Obecnie wiem, że to naprawdę wyjątkowa umiejętność. Stworzenie czegoś niepowtarzalnego z materiału, który nam się poddaje. Wiem, że długa droga przede mną - ale to takie fascynujące i motywujące - po 12 latach bezsensownej pracy, która nikomu nie przynosiła korzyści - mogę zacząć coś tworzyć.
Wiem, że mistycznie może podchodzę do szycia - chyba dlatego, że do tej pory nic nie tworzyłam - namacalnego i rzeczywistego
Na początek zanabyłam drogą kupna polecany na forum poradnik proste i modne szycie, bo inaczej bym Was zamęczyła pytaniami.
Z całego serca Wam dziękuję za przyjęcie mnie do grona pasjonatek.

Hej,

Zawsze mnie podnoszą na duszy takie historie osób, które porzuciły dni spędzane przy korporacyjnym komputerze i robią coś swojego. Ech dobra rzecz pomarzyć
Jestem pewna, że z Twoją motywacją i chęciami nauczysz się wszystkiego bardzo szybko.
A co do forum, to zgadzam się z Tobą w 100%, jeszcze nie spotkałam tylu miłych osób w jednym miejscu.
Witaj i powodzenia,

Witaj Olu...
Oj ja też jestem pełna podziwu dla takich osób... i mnie też podniosłaś na duchu... Trzymam za Ciebie kciuki.