Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Administrator
Jestem ciekawa jak radzicie sobie w takich sytuacjach.
Załóżmy, że przychodzi do Waszego zakładu młode dziewczę (albo i "nieco" starsze) dość pokaźnych rozmiarów z zamiarem uszycia bardzo krótkiej sukienki. Od razu wiecie, że to będzie wizualna masakra a dziewczę będzie wyglądać bardzo niekorzystnie.

Jak postępujecie?
Bez mrugnięcia okiem szyjcie co chce czy jednak staracie się ją przekonać aby wybrała nieco inny fason? Po prostu doradzacike. Wiadomo jak to się może skończyć ale w końcu nie wisi nad Wami szefostwo (mając własny zakładzik).

Tak się głośno zastanawiam po oglądnięciu niektórych kreacji studniówkowych i weselnych na sprzedaż. Błyszczące, ledwo tyłek/biust zakrywające, niedopasowane do figury. Po prostu masakra.

Ja bym pewnie nie wytrzymała i jakoś starała się przekonać do zmiany długości bądź fasonu... Jakoś doradzić, wpłynąć choć wiem, że czasem nie da się. A Wy?
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja na pewno bym doradzała i wytłumaczyła a decyzję pozostawiła klientce. Zawsze to czyste sumienie jeśli klient i tak się uprze. Można zaproponować najpierw długość bardziej korzystną bo skrócić zawsze można. Mozliwe że klientka jak zobaczy efekt to zmieni zdanie. Moje kumpele którym szyłam na razie mnie słuchały

--- Ostatnio edytowane 2012-05-24 16:42:18 przez na_wybiegu ---
________________________________________________________
być kobietą być kobietą....
http://nawybiegu.blogspot.com
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja jak wiem juz jaki model chce klientka i jak mówie jej ile ma kupić materiału to mierzę więcej "na zapasy" i kroje długość jaką ja uważam za słuszną i na przymiarce weryfikujemy jej długość z moją tak "naocznie" i zazwyczaj dochodzimy do porozumienia, ja szyję w większości duże rozmiary (chociaż szyłam i 32), sama też do małych nie należę więc pod pewnymi względami klientki mi ufają :)
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
chyba też 50 plażowa 50 :) sukienka 48 sukienka 44
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Jestem ciekawa jak radzicie sobie w takich sytuacjach.
Załóżmy, że przychodzi do Waszego zakładu młode dziewczę (albo i "nieco" starsze) dość pokaźnych rozmiarów z zamiarem uszycia bardzo krótkiej sukienki. Od razu wiecie, że to będzie wizualna masakra a dziewczę będzie wyglądać bardzo niekorzystnie.

Jak postępujecie?
Ja bym uszyla taką, jaką chce, ale dluzsza na dole -zawsze mozna obciac i skrocic. Za nic w swiecie nie tlumaczylabym jej, ze bedzie wygladac komicznie.

MOja sasiadka - po 40-stce i jej 20 letnia corka mają sporych rozmiarow biodra, i zakladaja baaardzo obcisle spodniczki i do tego w duze wzory. kIedy zaczelam tłumaczyc, ze lepiej luzno oplywajace, ze drobny wzorek, bron boze w pasie szeroki pasek, to sie chyba obrazily.
Wiecej nie bede nikomu tlumaczyc, jak wyglada, czy jak ma sie ubierac. Mysle, ze to tez zalezy od tego, jak ktos sam siebie postrzega.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Najgorzej, jak się uprze, a potem przejrzy się w lustrze i stwierdzi, "że się w tym nie czuje". Z winy krawcowej, bo pewnie źle uszyła.

Najlepiej robi moja kuzynka - złotniczka. Uzgadnia z klientem projekt i prosi o podpisanie go.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
Taa a potem jeszcze zrobi antyreklamę pracowni: "to Pani X tak mi ją uszyła. Nie idź do niej, ona nie potrafi szyć".
Przykre ale prawdziwe.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
I jeszcze jeden kamyk do ogródka pod tytułem: "klientki, których nie chce i nie lubię"...

Osoby śliniące palce przewracając kartki żurnali. Moich żurnali... Nawet mojej mamy nie mogę tego oduczyć...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
Musisz zainwestowac w takie coś:




Moja mama też ślini...
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Niektórym można postawić trzy - z każdej strony żurnala po jednej - i tak wolą naturalną lepkość... :beczy:

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam dziewczynę w rozmiarze (na oko) 48, od dłuższego czasu przebąkuje, że mogłabym jej coś uszyć ;) Ale chyba nie będzie chciała satynowej mini z dekoltem do pasa, choć drugiej strony - czemu miałabym jej takiej nie uszyć, pewnie użyłabym kilku sztuczek krawieckich, żeby całość ładnie leżała i tyle.

Doradzam tylko na życzenie a wtedy ostrzegam, że jestem bardzo surowa, choć i tak nie próbuję nikogo wcisnąć w moje pojęcie tzw. ideału...
________________________________________________________

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.