eKrawiectwo.net

W swoich podróżach kulinarnych Makłowicz podawał kiedyś przepis na mule w białym winie. Wyglądało apetycznie, i przypominało nieco to, co jadałam onegdaj w paru restauracjach we Francji za czasów studenckich.

Przez lata całe (od momentu zapisania z audycji) wydawało mi się, że zanotowałam logicznie, choć ze skrótami myślowymi. Moja notatka / przepis wygląda tak:

1 kg małży
1 zielona papryczka chili
1 cebula, 5-6 ząbków czosnku
2 łyżki bułki tartej
oliwa
białe wino(dużo go) pogotować z posiekanym selerem naciowym ok 10min, wrzucić mule, pogotować aż się otworzą , odcedzić mule, posiekać rokfort, wrzucić do sosu, rozpuścić ser. Wlać rokfortowo-winny sos do muli, przełożyć do miski, podawać.


Teraz zastanawiam się, po co zapisałam bułkę tartą, co on chciała zagęszczać??! dlaczego Makłowicz zaostrzał smak papryczką? czym różni się zielona od czerwonej? ostrością? (bo mam tylko czerwoną...) a po co oliwa, szklił na niej cebulkę i czosnek przed zalaniem winem?

a niech tam! i tak lubię mule, jutro będę improwizować. Napiszę Wam jak wyszło

Dobra, dobra Pajesiu Ty lepiej powiedz jak te mule, które "przytargał" Twój mąż, smakowały

Na pewno kolejność była taka: cebula i czosnek zeszklone na oliwie, do tego białe wino, papryczka i seler, do tego mule.

Z rokfortem nie jadłam. Bułka tarta - nie wiem, po co Może zwykła bułka, do wyjadania sosu Zagęszczanie sosu do muli moim zdaniem nie ma sensu

A papryczka - z pewnością smaku czuć niewiele spoza ostrości, ale czerwona powinna być słodsza, tak jak to jest ze zwykłą papryką.

Ania

tak właśnie kombinowałam, zaraz myję ręce i zabieram się do gotowania. Zrobię zdjęcie i potem (dłuuugo potem) wstawię dla puszczenia ślinki

były pyszne! zdjęcia są, bo w końcu kabel się znalazł...

Ajajajaj... Ślinka cieknie...

Ania

Ojjj mi też cieknie...

mnie też ślinianki pracują na samo wspomnienie