Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja nie chodzę bo sama szyję i sobie i dzieciom i innym:-) dla siebie najtrudniej uszyć ale mam swoje techniki i manekina i męża w razie czego do pomocy więc radzę sobie. A z dzianinami idzie najlepiej:-) Wypróbowane formy na swoją sylwetkę stosuję najczęściej i wówczas wszystko gra. Najgorzej jest jak zachce mi się jakiegoś modelu z burdy i rozmiar jest bardzo oszukany
________________________________________________________
być kobietą być kobietą....
http://nawybiegu.blogspot.com
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Ja raz poszłam do krawcowej i więcej nie pójdę, bo choć tamta była kiepska (jak się okazało), to chyba jednak już się zraziłam. Trochę tak, jak z niewprawną fryzjerką.
________________________________________________________
Uwielbiam patchworki!
Avatar użytkownika
Świeżynek
Nie nigdy nie byłam chyba, że zaliczę moją mamę alo Ona szyła dla mnie od dziecka jest samoukiem i teraz ja jestem samoukiem. A ponadto mam koleżankę krawcową i chodzimy nawzajem do siebie ale nie szyć tylko:plotki:
Dzisiaj byłam u niej na konsultacji w sprawie zakupu owerloka bo ona ma a ja nie:(
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
A ja miałam suknię ślubną od projektantki-krawcowej-artystki wszelkiej maści :-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja kiedyś byłam jak jeszcze nie szyłam. 1 raz byłam średnio zadowolona, drugi raz nawet ok mi uszyła... No ale większość szyjących pewnie odpowie na to pytanie nie :)

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.