eKrawiectwo.net

Jestem ciekawa, czy korzystacie z usług krawców/krawcowych. Dlaczego i kiedy korzystacie, a dlaczego nie korzystacie?

Ja korzystam z usług koleżanki jak nie mogę się wyrobić ze zleceniem a tym razem to ja jej pomagałam, właśnie dziś całą niedziele szyłam bo na rano miała do skończenia, jeżeli chodzi o szycie indywidualne to nie mam takiej potrzeby aby korzystać z usług innej krawcowej

--- Ostatnio edytowane 2012-11-30 09:07:44 przez Magda ---

CAŁY CZAS!!! NIEMAL CODZIENNIE!!! To forum jest jak wizyta u świetnej kawcowej. I zawsze wszystko świetnie leży i jest super uszyte i jeszcze dostanie się poradę.
A w realu dla własnych potrzeb:
Nie da się jak wiesz o co chodzi w szyciu i potrafisz to zrobić sama, to się nie da. Zaraz się patrzy : o, a ja to tak robię... a tego się tak nie przyszywa..., a to, a śmo.... i wychodzimy niezadowolone
Na wyprawę do krawcowej najlepiej być laikiem, spokojnym i cierpliwym i dobrze płacącym takich klientow życzę wszytkim forumowym KRAWCOWYM I KRAWCOM.

Ostatni raz byłam krawcowej na przymiarkach sukienki komunijnej Dla mnie Więc wieki temu

Ania

Nie chodzę z wiadomych względów ale tak w ogóle to byłam dwa razy: znajoma krawcowa szyła mi sukienkę na ślub brata i ta sama krawcowa szyła mi sukienkę do ślubu
Z resztą radzę sobie sama albo kupuję gotowe

Nie, ale chyba zacznę, bo:
1. Są rzeczy, których nie jestem w stanie na mojej maszynie naprawić (np. zamek w zimowej lub sportowej kurtce).
2. Często znajomi, którzy wiedzą, że szyję, podsyłają mi jakieś pomysły na ubrania do uszycia. Ja niestety, w zakresie szycia na zlecenie poniosła kompletną porażkę i nie chcę ich rozczarować...a dobrej krawcowej, którą mogłabym z czystym sumieniem polecić po prostu nie znam :/

Po urodzeniu Miśka poszłam i zamówiłam zasłony, przez sześć lat nie mogłam na nie patrzeć :\

No co ty? Ja takie zamki wszywałam najtańszym brotherem, czasem przesiadając się na starego łucznika 884... To nie od maszyny zależy Odważ się raz

Ania

Kiedyś chodziłam żeby wszyła zamek do zimowej kurtki, ale tylko ze względów estetycznych. Moja stara maszyna po prostu nie dawała rady przeszyć grubszej warstwy tkaniny. Ale od kiedy mam mojego Emeralda116 to nie mam z niczym problemu.


Ewelina

Nie, a bardzo bym chciała. Żeby tak ktoś w okolicy otworzył zakład krawiecki, i wtedy JA SAMA poszłabym sobie uszyć coś ładnego DLA siebie! O!
W szyciu dla dzieci jestem już chyba ekspertem, ale "uszytki" dla mnie samej, coż raz wychodzą a raz...nie! Brak mi po prostu drugiej osoby, do zmierzenia, oglądnięcia fachowym okiem, podpowiedzenia co jest dobre dla mnie, a co raczej nie-jak poprawić gotowy wykroj (vide: moje boje z Papavero opisywane tu na forum). Innymi słowy: królestwo za krawca