eKrawiectwo.net

Czyli stawiam na asymetrię ciała. Albo - sposobu chodzenia, ruchu.

To się wydaje śmieszne, ale tak może być. Tu nie może być błędu w wykroju, bo przecież obie nogawki kroi się z tej samej formy. A tym bardziej - skoro sytuacja się powtarza od lat.

Być może wpływ ma na to gatunek materiału - cięższy i bardziej śliski nie będzie się tak przekręcał na nodze, jak np. dzianina punto.

Asymetria ciała jest trudna do zauważenia. Kiedyś skracałam spodnie swojej cioci - i dla pewności zaznaczyłam długość w obu nogawkach. Zdziwiłyśmy się bardzo, kiedy okazało się, że jedna nogawka musi być krótsza o ponad centymetr. Ciocia nie miała o tym pojęcia - problem owszem, zauważyła, ale winą obciążała producentów - że krzywo kroją. Przy okazji wydało się, dlaczego na biodrze po stronie krótszej nogi zawsze układa się jej fałdka pod paskiem... A jeszcze godzinę temu dałaby sobie rękę uciąć, że nogi ma równe...

Ania

Witajcie,
moja ciocia (mistrzyni) zwrocila mi kiedys uwage, ze w spodniach gdy szew jest przyprasowany w jedna strone (jak przy jeans) przy podkladaniu trzeba wszyc szew w przeciwnym kierunku bo sie bedzie nogawka skrecac. Od tamtej pory tak robie - moze to wam pomoze, bo nie sprawdzalam czy to prawda, bo robie to "od zawsze".

Beata

Ale tu się kręci jedna...

Ja z kolei zawsze pilnuję, żeby nie przekręcać dodatku na szew, czyli robię dokładnie odwrotnie, niż radzi twoja ciocia Nie cierpię buły z przekręconych dodatków

Ania

Dawno się nie odzywałam.
Dzisiaj mnie jednak "skorciło",żeby się odezwać.

Po pierwsze coś w tym jest o czym pisze Beata.

Po drugie ja bym stawiała na taki problem.
Kiedyś mnie tłumaczono ,że spodnie czy spódnicę powinno się szyć po przodach.
Czyli Np spódnicę zaczynasz szyć od góry po przodzie spódnicy,a drugi szew znów po przodzie z dołu do góry.Musisz pilnować,żeby nacinki (punkty łączące) nie przesunęły się ani na milimetr.Najlepiej zrób kilka takich nacinków(punktów) i spróbuj jeszcze raz.Zszyj bardzo dokładnie nogawki,szyj po przodach i sprawdź.Może się któryś raz powiedzie.Najlepiej spróbuj na tym samym materiale co poprzednio i z takiej samej formy.Może kiedyś się w końcu uda.

Jeżeli nie to ,to ja nie wiem co.

Pozdrawiam.

Ja ostatnio zwężałam spodnie w nogawkach(a sporo już ich zwężałam) i ostatnio też spotkała mnie taka niemiła niespodzianka.Lewa nogawka skręciła się,ale to dopiero zauważyłam po przymierzeniu.Dwa razy poprawiałam ,a ona dalej się skręca i teraz nie wiem co zrobić ,bo już ciachnęłam i obszyłam,miałam nadzieję ,że może jednak po rozprasowaniu się nakręci.Niestety....Patrzę na nie i nie mam pomysłu dlaczego i jak teraz temu zaradzić.

Mi się też przeważnie jedna skręca. Osttanio pierwszy raz skręciła mi się też spódnica.
Ze spodniami to mam hipotezę, że dobrze jest skrojona ta nogawka, na ktorej leży wykrój, a ta tkanina pod spodem jest jakoś źle ułozona.

No wiecie co?! nigdy nie zastanawiałam się nad tym i nie zwracałam uwagi. Aż poszłam sprawdzić i tak przy spodniach szerokich z kantką i bez,z manszetem lub bez- wszystko ok. Za to wszelakie rurki, szczególnie te po przeróbce, skręcają,że hej. To na pewno wina nogi

Spodnie sobie uszyłem.

Niestety jest problem z nogawkami a dokładniej z bocznymi szwami które dośc sporo wychodzą do przodu.
Pewnie już nic nie da się z tym zrobic ?
Trudno , ale interesują mnie przyczyny.
Pewnie już na etapie robienia wykroju coś było nie teges.
Wskazówki jak się ustrzec na przyszłośc - mile widziane.
Na drugim zdjęciu czerwona linią zaznaczone jak szwy przesuwaja się.

Całe szczęście że na tym kamuflażu to słabo widac.

EDIT - na pierwszym zdjęciu pokazane jest czerwoną linią jak wychodzą mi szwy po uszyciu.
A pomarańczową jak powinny (?) wyjśc - porównując z innymi (sklepowymi) spodniami.
Wykrój wydaje się byc ok... Ale może ?


--- Ostatnio edytowane 2014-10-18 13:34:34 przez Benedek ---

Wykrój to jedno, a krojenie - to drugie.

Trzeba bezwzględnie pilnować przebiegu nitki - musi być prostopadła do dołu nogawki. Inaczej - klapa...

Ania

Chciałam dopisać w temacie, jak wiecie jedna z nogawek skręcała się mimo, że pilnowałam nitki prostej (zawsze pilnuję). Okazało się że popełniałam błąd już na etapie fastrygowania. Po prostu najpierw fastrygowałam i zszywałam szwy zewnętrze a dopiero w drugiej kolejności szwy wewnętrzne. Powinnam zrobić odwrotnie i wygładzać tkaninę ku górze a jeśli nadmiar wystawał to go odciąć. Zabrałam jedne z moich "skręcających się spodni" na spotkanie grupy śląskie szyje i tam wykombinowałyśmy gdzie popełniałam błąd. Oczywiście po sfastrygowaniu szwów wewnętrznych nogawek i wyprowadzeniu tkaniny w górę a następnie sfastrygowaniu szwów zewnętrznych nogawki leżą idealnie prosto.