Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja uzależniam surowiec podszewki od tkaniny wierzchniej, jeśli jeśli jest z włókien naturalnych to wole podszewkę wiskozową, jeśli jest mieszanka lub przewaga syntetyku to używam najczęściej poliestrowej. No i jeszcze kwestia grubości, sztywności itd.

Do prania używam płynów zmiękczających, więc nic nie powinno się elektryzować...
Nie powinno, ale jeśli poliestrowa podszewka trze o syntetyczny materiał wierzchni - nie ma siły, naelektryzuje się.

Poliestrowych podszewek używam tylko do płaszczy albo kurtek.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Acetatowe też mi się zwijają :( dlatego podejrzewam, że to nie wina włókna ale czegoś innego. Może i jest jakieś wyładowanie elektrostatyczne mimo nałożonych antystatyków, ja wprawdzie tego nie czuję kiedy sięgam ręką i podszewka też nie wygląda na sklejoną, ale kto wie. Stawiałam na siły tarcia i dlatego rozważałam wszycie obciążenia, żeby grawitacja ściągała podszewkę w dół. :)

Ciekawa jestem, jak to wygląda w designerskich ciuchach, jak taki Louis Vuitton wykańczał od spodu pamiętne marszczone kiecki sprzed kilku lat. Poza dodawaniem tiulowych halek. :)

Dzięki dziewczyny za dyskusję.
________________________________________________________

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.