Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To mnie już całkiem nastraszyłaś. Większość życia/szycia nie musiałąm dopasowywać, kroiłam z burdy, mierzyłam czasem na ostatnim etapie i było dobre. Pare lat temu wymiary się rozlazły, ale sztuki dopasowywania nie opanowałam. TEraz to się boję brać za ten wykrój.
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Spokojnie...jeśli burdowe wykroje leżały na Tobie dobrze to znaczy, że masz proporcjonalną figurę, a w takiej sytuacji bez problemu skorygujesz ewentualne "wady"...W wykroju wszystkie elementy są idealnie do siebie dopasowane więc lekkie "pogłębienie" szwu będzie bezproblemowe :)
Zawsze możesz sobie wykroić przód (góry) z jakiś resztek i sprawdzić czy ładnie podkreśla dolną linię biustu czy też odstaje jak w moim przypadku.

Doszłam do wniosku, że łatwiej dopasowywać wykroje brudy (mając wykroje wszystkich rozmiarów na jednym arkuszu)więc przeproszę się z Burdą i znów szycie stanie się przyjemne :) A jeśli kolejny raz skuszę się na "wynalazki", w kwestii sukienek i bluzek, to upoważniam wszystkich do kopnięcia mnie w to miejsce gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę ;)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Burdowe już na mnie nie leżą, miejsca na biust nie mają.
Teraz chcę coś wyciąć z Burdy - myślę, żeby plecy wziąć rozmiar mneijsze. Robisz tak? Czy tylko powiększyć na biust?
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Biorę rozmiar na biodra i talię, a krojąc przód zaznaczam rozmiar pasujący "do biustu" i modyfikuję wykrój...tylko trzeba pamiętać, żeby nie tylko wymiar " biustowy" ale też długość wziąć z rozmiaru większego. I podkrój pachy wypośrodkować.
Sukienka już się kończy...szeroka jest jak diabli nawet w biodrach...miała być na moją imprezę urodzinową...ale skończy jako codzienna kiecka do latania po zakupy...Mam nadzieję, że do soboty dam rady uszyć sobie spodnie...bo inaczej w urodziny przyjmę gości w nieśmiertelnej "małej czarnej"...zważywszy na to, że chcemy iść troszkę poskakać na dyskotekę to trochę głupio by było...
Jutro kończę kieckę i startuję z czerwonymi spodniami ;)...byle do soboty...a jeszcze tort chcę konkretny zrobić (kuchnia to moja trzecia miłość)...oj, czasu malutko :(
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ale uparta babsko ze mnie...umysł ścisły...poczytam, poszperam i sama sobie wykroje będę śmigała ;)...za kilka (-naście?) lat :D

--- Ostatnio edytowane 2013-04-19 11:07:05 przez Bellinda ---
Nie przesadzaj :) To nic trudnego. Kilka miesięcy prób i błędów. Wypracujesz sobie model pasujący na Twoje wymiary każdej części garderoby, a wtedy ograniczy Cię tylko Twoja wyobraźnia :)
________________________________________________________

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.