Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tak jak w temacie - macie jakieś wskazówki odnośnie szycia z tkanin kreszowanych?? Bo ja totalnie doświadczenia z tym nie mam, ale za to mam takie tkaniny w szafie :D
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Witam
Dawno nie szyłam nic z takiej tkaniny ale może kilka zdań jakie miałam przygody z takimi tkaninami. Szyłam kiedyś jednej pani dwie kreacje na wesele, nic skomplikowanego ponieważ pani lubi rzeczy proste w formie. Obie sukienki z tkaniny kreszowanej, jedna granatowa druga malinowa, jedna tkanina za około 40 zł za metr druga za 10 zł. Ta droższa masakra myślałam że będę płakać, nie wiedziałam jak rozprasować szwy bo struktura kreszowana się prostowała pod żelazkiem a miałam kliny i cięcia francuskie. Nie sposób uszyć jest ciucha żeby go nie dotykać żelazkiem, bynajmniej ja nie potrafię. Druga tkanina tańsza mogłam robić z nią co tylko chciałam, prasować podklejać nie działo się kompletnie nic, tak że chyba nie ma jednej recepty na wszystkie kresze. Przypomniało mi się jeszcze, że w ubiegłym roku też szyłam coś kreszowanego i po prostu skroiłam sukienkę, a z kawałka resztki robiłam test czy się zbiegnie czy rozprostuje, niby się zbiegała pod żelazkiem ale potem w noszeniu wydawała się że może się powypychać na siedzeniu więc mimo że była już prawie gotowa poprułam do zera i całą podłożyłam dederonową podszewką, każdy kawałek podszyłam z osobna i traktowałam jak jedną tkaninę. Nie było lekko ale udało się :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Hmmm może faktycznie powinnam kawałki odkroić i zobaczyć jak się zachowuje przy prasowaniu, krojeniu i szyciu... Myślałam, że może są jakieś zasady odnośnie takich tkanin :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Być może są, ale ja nigdy nie miałam okazji zapoznać się z takowymi i jak zazwyczaj robiłam to metodą prób i błędów.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ktoś jeszcze ma doświadczenie w temacie? :)
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
ja w pracy szylam z gladkiegi i po uszyciu czesciowym dawali do kreszowania
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja mam o tyle, że unikam, jak tylko mogę :-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Hmmm, nie wiem, czy powinnam się w tym temacie wypowiadać.

Ja szyłam z szyfonu i organdyny i w sumie jakichś szczególnych problemów nie miałam. Może jedynie gorzej się kroi, ale np, przy prasowaniu jakoś szczególnie się nie rozprasowywały. Wiadomo, że trochę się wygładzi żelazkiem, ale nie do końca.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja mam o tyle, że unikam, jak tylko mogę :-)

Ania
Hehe dobra rada, gdyby nie to że mi zalegają w szafie takie 3 tkaniny :D

roksanitka - no to takie coś to zupełnie inna historia :)
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
no
ale pozniej wszyj kolnierzyk czy mankiet,zeby jako tako to wygladalo
z reszta-dla chcacego nic trudnego :)

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.