eKrawiectwo.net

Rozpoczynam przygodę z maszyną. Wszystko zaczęło się od potrzeby posiadania spódnicy szytej z koła z kieszeniami. W sklepach jej brak, więc zaczęłam przeszukiwać internet. Zobaczyłam, że uszycie takiej spódnicy nie jest trudne, wiec stwierdziłam, że po co kupować skoro można sobie uszyć. Mąż przytargał starego łucznika od teściowej i tak się zaczęło. Na razie idzie mi to mozolnie i częściej pruję niż szyję, ale mam na koncie dwie sukienki, dwie bluzeczki i spódnico-spodnie (które chwilowo zniechęciły mnie do szycia spodni). Na razie wykroje brałam z Papavero, ale ostatnio zamówiłam sobie prenumeratę z Burdy i planuję coś z niej uszyć.
W każdym razie szycie mnie wciągnęło Zaczęłam przegladać wątki na forum i przepadłam

Witamy serdecznie Każdy jakoś zaczynał, ale widać, że szycie Cię wciągnęło i masz do tego zacięcie więc z pewnością już wkrótce pruć będziesz sporadycznie. No i koniecznie się pochwał co też tam uszyłaś ciekawego!

Sama nie wiem czy moje "dzieła" nadają sie do publikacji. Mąż, który jest moim pierwszym krytykiem, wytyka mi każdy nierówny szew i krzywo przyszyty rekawek:->

To i tak masz szczęście, że mówi cokolwiek. Ja na ten przykład nie mogę liczyć na żadną konstruktywną krytykę ze strony mojego chłopa, bo w sumie to nie interesuje go to, że szyję no i po prostu się nie zna. A inna sprawa to to, że chyba nie chce mi sprawić przykrości i kiedy już pytam, czy coś jest ok to zawsze przytakuje i nawet nie wiem czy mam coś poprawiać czy nie.

Po uszyciu cieszę się, że mąż jest taki drobiazgowy, co nie zmienia faktu, że się wściekam, że wytyka mi błedy ot, taka moja kobieca niekonsekwencja.

Witaj!
Pokaż pokaż! Nie daj się prosić!
Forum Ci podpowie, co robisz nie tak i szybciej pójdzie nauka! A przejść przez nią musisz, tak czy inaczej.
Dobrze, że masz zacięcie i lubisz to robić. To już połowa sukcesu.

Zbych

Hehe, rzuciłam okiem na Wasze ciuszki. Na razie moje tworki do pięt ich nie dosięgają. Chociaż na początku konstruktywna krytyka sie przyda. A jest jakis wątek na ciuszki bardzo, bardzo początkujące?

Witaj na forum :]

Skoro masz aż takie zahamowania z pokazaniem swoich prac, to przejrzyj sobie wątek "jak pozbyć się kompleksów"; jest tam parę fotek z ciuchami, których autorzy mają się za projektantów i wystawiają te szmaty na sprzedaż za całkiem konkretne pieniądze. A wszystko dlatego, że są wobec siebie bezkrytyczni, pozbawieni pokory ucznia, przekonani o magicznej mocy sprawczej swojego "designerstwa". Tymczasem nie potrafią szyć i pewnie nie chcą potrafić, bo uważają, że oni będą tylko "projektować", a resztę wykona "personel".
Ale nie znając sekretów szycia - nie będą nigdy w stanie dobrze projektować, co skazuje ich na wieczne rozpaczanie, że ludzie się nie znają, że nie są gotowi na ich twórczość itd... Dyplom sobie zżółknie za szybką, a oni zgorzknieją i spicznieją, jeśli w porę się nie przebudzą i nie wezmą za handel pietruszką.
I na nic im te szkoły, wobec braku tej "iskry" do szycia i pędu do poznawania jego tajników.

Jeśli serce Ci mówi, że "czuje" szycie - to wcale się nie zastanawiaj, tylko szyj! A z praktyką przyjdzie wiedza i doskonalenie.

Czy zachęta jest już wystarczająca?
To teraz pokaż, co tam zmajstrowałaś

Zbych

Witaj powodzenia i sukcesów