Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Cześć. Mam pytanko, a mianowicie: czy ktoś orientuje się jaki rodzaj materiału został urzyty do uszycia tej marynarki? Aha i co to dokładnie za kolor?

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Jak na moje oko to jest jakaś odmiana lnu - na I fotce sugeruje to rodzaj faktury z drobnymi gruzełkami, z kolei na II fotce widać, że się cholerstwo gniecie, natomiast lekki połysk sugeruje dodatek poliestru, czy innego syntetyku.
A kolor? :D Jeśli to można kolorem nazwać - róż majtkowy.:D
W systematyce Talensa taki odcień nazywa się "róż cielisty".
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
A ja bym się nie zdziwiła, gdyby to był szantung jedwabny.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
boska :kwiatek:
________________________________________________________
http://ksiezniczkawbryczesach.blogspot.com/

Nur Frauen mit Tattoos sind sexy
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
A ja bym się nie zdziwiła, gdyby to był szantung jedwabny.

Ania
Szantung raczej miałby silniejszy, wyraźny połysk, a tu jest ledwie zauważalny...
Właściwie to nawet nie połysk, tylko subtelna reakcja na światło - odbijanie, a nie pochłanianie, jak np. u wełny.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja bym się nie zdziwiła, gdyby to był szantung jedwabny.

Ania
Szantung raczej miałby silniejszy, wyraźny połysk, a tu jest ledwie zauważalny...
Właściwie to nawet nie połysk, tylko subtelna reakcja na światło - odbijanie, a nie pochłanianie, jak np. u wełny.
Niekoniecznie ;) też jestem za szantungiem. :)
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Oczywiście nie będę się upierał, ale według mnie za lnem przemawia fakt, że wyraźnie zagniecenia pozostają, a nie wracają do gładkiej formy. Zwróćcie uwagę szczególnie na rękawy w okolicach pachy i główki.:)
Fałdki nad nadgarstkami też według mnie są charakterystyczne bardziej dla lnu na podszewce, ponieważ szantung zagniata się w bardziej ostre, "szpiczaste" formy. Jeśli w ogóle się zagniata, z powodu domieszek.:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oczywiście nie będę się upierał, ale według mnie za lnem przemawia fakt, że wyraźnie zagniecenia pozostają, a nie wracają do gładkiej formy. Zwróćcie uwagę szczególnie na rękawy w okolicach pachy i główki.:)
Fałdki nad nadgarstkami też według mnie są charakterystyczne bardziej dla lnu na podszewce, ponieważ szantung zagniata się w bardziej ostre, "szpiczaste" formy. Jeśli w ogóle się zagniata, z powodu domieszek.:)
Dla mnie te zagniecenia właśnie są zbyt delikatne jak na len ;) Len byłby już cały wygnieciony, bo zagniecenia lnu mają tendencję do nakładania się jedno na drugie. Poza tym to jak się marszczy przy guziku - taka sprężystość materiału imo nie jest typowa dla lnu.
Po drugie, Chuck Bass to snob i lnu by nie założył ;) :p

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.