Wersja do druku

3 strony: < 1 2 3 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Matrioszko, ponieważ czarny kolor garnituru zarezerwowany jest na pogrzeby i takie ma konotacje zwłaszcza z białą koszulą. Na wesele - zwłaszcza własne - jakoś nie bardzo.. ;-) Ciemny grafit - okej, ale nie czarny. Owszem, są przelotne mody na czarne (parę lat temu chyba na wysoki połysk nawet), ale czarny kolor generalnie nie licuje ze ślubem. Mniej więcej tak samo, jak biała lub śmietankowa sukienka u gościa weselnego nie uchodzi. Nie wspomnę już o czarnej, co też jest nietaktem, mimo że od paru lat obserwuję u młodych dziewczyn tendencję do tego koloru na tę okoliczność.

O, ten gość wygląda znacznie lepiej i bardziej męsko :-) Też nie lubię, kiedy na szczupłych facetach z fajną sylwetką garnitury wiszą i powiewają, ale generalnie ten rodzaj ubioru nie może obciskać delikwenta jak baleron ;-) musi mieć swobodny luz.

A z rękawami, to się okaże, kiedy Pan Młody pomanewruje rękami, sam sprawdzi :-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja zgadzam się z Czeremchą. Ktoś, kto brał ślub lata temu w "szwedach" będących wtedy hitem, dziś pewnie na widok zdjęć z tej uroczystości ma niewyraźną minę... Dokładnie tak samo będzie za 20 lat z tym panem w ciemnej marynarce i jasnych rurkach. Już dziś nie każdemu się podoba, choć jest modnie i "stylowo" ubrany.
Młody człowieku! Modny w obecnych czasach rzadko niestety oznacza elegancki. Moda szybko przemija, elegancja zostaje. Na ślubie powinno się być eleganckim. Jest świetna książka dla panów, wydana pod koniec zeszłego roku: "Rzeczowo o modzie męskiej". Polecam!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zgadzam się, powinno być przede wszystkim elegancko. Ale modnie niech też będzie, czemu nie? Byle znać proporcium, mocium panie, nie przesadzać :-) Ja tam raczej z uśmiechem, a czasem i z chichotem patrzę na siebie w modnych przed piętnastoma latami ciuchach, których w życiu bym teraz nie założyła ;-) Kiedy w osiemdziesiątych latach wszystkie panie miały mokrą włoszkę, to kto by prostował włosy specjalnie na wesele, bo za dwadzieścia lat ślubne zdjęcia będą nie na czasie. Po latach myśli się raczej "ach, kiedy mama z tatą brali ślub, to takie się fryzury i spodnie nosiło" i to tylko może skłaniać do miłych wspomnień :-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Agaaffek, może ja po prostu nie widzę dobrze na tym zdjęciu, bo mnie się wydaje, ze autor postu ma właśnie taką długość, jak pokazałam ;) Ale faktycznie wszystko się okaże, jak zegnie rękę, wtedy będzie chyba lepiej widać.

Meg, ja osobiście nie widzę nic niestosownego w czarnej lub białej/kremowej sukience na czyimś weselu. A jeśli Panna młoda będzie w czerwieni, to kobiety-goście też nie mogą czerwonych zakładać? Wiadomo, że założenie balowej jasnej sukni będzie faux pas, ale jasna krótka sukienka, która często nawet nie jest koktajlowa? :bezradny: no nie rozumiem tego i koniec. To samo z czernią. Dlaczego nie? Kolor jak każdy inny... Pytałam o kolor garnituru, bo nigdy się nie spotkałam z tym, że nie wypada czarnego na wesele. Ostatnio nawet byłam na jednym, na którym pan młody był w czarnym i prezentował się dobrze. Osobiście wolę inne, niż czarne garnitury u mężczyzn, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, że czarny to tylko na pogrzeb.

Violina, to zdjęcie pana w jasnych rurkach wkleiłam jako ilustrację groteskowo wąskich spodni i nie było mowy o tym, ze to jest dobry strój, tym bardziej na ślub. Jeszcze raz powiem, ze moim zdaniem szerokość spodni, które ma autor postu, mieści się w pojęciu klasyki, to nie są obcisłe rurki. Znacznie gorsze w moim odczuciu są "kwiatki" tego typu:

________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
O takie właśnie coś mi chodzi. Tu jest już przegięte, chociaż... Czy na pewno - przegięte? Podejrzewam, że jest wielu zwolenników takiego stroju. Dziś. Za parę lat będą się wstydzić własnych zdjęć ślubnych. Na które chce się z sentymentem spoglądać przez lata, bo takie jest ich założenie...

Goście - proszę bardzo, niech startują w tym, co najmodniejsze, strojne i huczne. Ale para młodych...

Wąskie spodnie do garnituru dziś wyglądają fajnie, ale za kilka lat?...

Ania

--- Ostatnio edytowane 2014-07-02 14:44:24 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Matrioszka, okej, być może jestem starej daty i obracamy się w różnych środowiskach - ja przesiąkłam swoim, Ty swoim :-) Pies drapał :-) Ważne, żeby się nasz wątkowy Pan Młody dobrze czuł i było mu wygodnie, a czy będzie się podśmiechiwał z sentymentem za x lat, czy chował foty do szafy, to jego sprawa :-) Niech mu tylko rękawy do łokci nie podjeżdżają, a nogawki nie włóczą po podłodze lub nie kojarzą się z zalaną piwnicą :-)

P.s. na pogrzeb pójdziesz w białym?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tu chyba chodzi cały czas o gust ;) Dla mnie ten błyszczący garnitur mimo, że obecnie jest chyba modny, bo dużo takich dziwactw w sklepie jest, ma niewiele wspólnego z elegancją. Wąskie spodnie w dobrze uszytym garniturze z dobrego gatunkowo materiału są eleganckie. Znowu się powołam na blog Mr Vintage. W przedostatnim poście pokazywał on grafikę, na której byli Panowie sprzed wielu lat:



i mimo szerokich spodni wyglądają elegancko. Tak samo elegancko wygląda garnitur z dobrej tkaniny ze spodniami z popularną teraz średnią lub wąską nogawką. Póki nie są to super szerokie dzwony lub jakieś superslimy, w moim rozumieniu mieszczą się w pojęciu elegancji i nie będą groteskowo wyglądać za kilka lat.
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Meg_Sonata na miarę napisał w dniu 2014-07-02 14:52:19:
Matrioszka, okej, być może jestem starej daty i obracamy się w różnych środowiskach - ja przesiąkłam swoim, Ty swoim :-) Pies drapał :-) Ważne, żeby się nasz wątkowy Pan Młody dobrze czuł i było mu wygodnie, a czy będzie się podśmiechiwał z sentymentem za x lat, czy chował foty do szafy, to jego sprawa :-) Niech mu tylko rękawy do łokci nie podjeżdżają, a nogawki nie włóczą po podłodze lub nie kojarzą się z zalaną piwnicą :-)
Ament ;)



a co do pogrzebu, to raczej jest ustalone i powszechnie wiadome, że raczej na ciemno się ubiera. Na biało bym się nie ubrała, ale jakbym nie miała nic czarnego, to moim zdaniem ciemny granat/grafit są dopuszczalne. Jeśli chodzi o wesela, to o tych zakazach dowiedziałam bardzo niedawno i byłam w szoku, ze panny młode potrafią się nawet obrażać na gości-kobiety, które założą jasne sukienki. Według mnie, to chodzi o to, żeby żadna kreacja nie przyćmiła sukni panny młodej. Jeśli założę czerwoną lub zieloną balową suknię, to według mnie będzie to większa wtopa, niż założenie skromnej "biurowej" jasnej sukienki. :) No ale ja się nie znam na tych konwenansach i to są tylko i wyłącznie moje teorie :D

--- Ostatnio edytowane 2014-07-02 15:00:42 przez matrioszka ---
________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
:D
Jeszcze raz przejrzałam wszystkie zdjęcia z pierwszego postu i zdecydowanie skłaniam się ku jaśniejszemu.
Ciemniejszy, moim zdaniem oczywiście, jest po prostu za mały.

3 strony: < 1 2 3 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.