eKrawiectwo.net

Witam wszystkich serdecznie i z wielkim uśmiechem w przerwie miedzy jednym raportem a drugim przy kawie czytam ciekawostki krawieckie i natrafiłam na was.

2 miesiące temu mnie natchnęło i postanowiłam zająć się szyciem. Mama krawcowa była babcia też szyje a mnie natchneło dopiero teraz.
W grudniu zakupiłam swoją pierwsza maszyne i zaczełam swoją przygode.
Mam nadzieje zagościć tu na dłużej.
Nigdy nikt nie uczył mnie szyć... szyje na "wyczucie" poczytalam juz troszke wątków ale tyle tu ciekawyh informacji, że urlop by się przydal.

Szczęsliwie zapisalam się na kurs szycia i pod koniec miesiąca zaczynam... chętnie podziele sie swoimi wytworami odzieżowymi bo chyba z moją wiedzą i techniką tak powinnam to nazwać.
Szycie sprawia mi tyle radości, że jestem tym wszystkim nakręcona bardzo. Mam nadzieje, że na kursie "oszlifują" ten mój "talent"

witaj

Cześć

Witaj Szyszko. Już wiem skąd ten talent. To geny Szycie pali Ci się w rękach ...

jeszcze jak byłam mama to z babci ścinek robiłam ciuszki dla lalek... ale pamietam jakie extra to było i od tamtego czasu przerwa az do teraz

Cześć Szyszka

Ja swoim lalkom nawet pokazy mody organizowałam :P

moje lalki czesto chodziły w długich swetrach z bliżej nie określonym golfo czymś.... ( robilam to ze skarpet babci )

Witam! O mnie też mówią, że jestem genetycznie obciążona.
Kursu Ci zazdroszczę, bo kiedyś, daaawno temu nie udało mi się skończyć (panie się wykruszały i w końcu rozwiązano grupę. Ja chodziłam sumiennie, ale byłam w mniejszości). Mam nadzieję, że nie oszlifują talentu, lecz przekażą Ci podstawową wiedzę i umiejętności.

Cześć! Możesz powiedzieć coś więcej o tym kursie? Ja chodziłam do szkoły policealnej, jestem ciekawa jak wyglądają takie kursy.
P.S. Moja Babcia też była krawcową

pisalam juz o kursie w innym poscie

http://ekrawiectwo.net/board/thread/98709/moje-wytwory/?page=2