Wersja do druku

11 stron: « < 5 6 7 8 9 10 11 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Małgosia wiersz jest świetny:D
A jeżeli chodzi o tą zagorzałą dyskusje, to mam wrażenie że tu nie tak bardzo chodziło o samo wyrażenie: zamek niewidoczny,(przynajmniej mnie to aż tak bardzo nie zdziwiło) tylko o to że ten to właśnie niewidoczny zamek był WIDOCZNY i to bardzo.Równie gorąca dyskusja by była gdyby tam użyto nazwy zamek kryty, no bo jak można powiedzieć że jest coś niewidoczne jak jest widoczne albo że jest kryte jak jest na wierzchu.
Dokładnie.Mnie też uraziło wszycie zamka a nie jego nazwa.To było pomieszanie wszystkiego.

A wiersz dostałam jak byłam ostatnio w Polsce.Byłam zaskoczona słownictwem w Polsce ,przeplatanym angielskim..
Miałam w Polsce takie fajne spotkanie z czarnoskórym człowiekiem.Zaczymuje się koło mnie samochodem i pyta o drogę.Ja na jego widok odpowiedziałam po angielsku.Być może wymieniliśmy z 3 zdania,po czym on do mnie mówi"ja mówię do ciebie po polsku".Wtedy dopiero zaskoczyłam,że on mówił po polsku,a mówił pięknie,nawet akcent go nie zdradzał.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Małgorzato nie będę się rozwodziła nad słowem "zrozumieliście" bo brzmi to co najmniej ( jak dla mnie ) lekcewaząco, ale skoro Dark pyta o terminy którymi nam tu rzucasz to proszę o wyjaśnienie (bo wygląda na to ze wiesz najlepiej). Jeśli nie potrafisz prawidłowo podac nazw po polsku to napisz swoimi słowami czynności je określające a my juz sobie to przełożymy na "nasze". Poza tym pytasz o określenie "baby hem" po polsku proszę cię bardzo: baby-dziecko(małe, malutkie) hem-oblamowanie, rąbek, brzeg, obszycie itp. Czyli według mnie " "wąskie obszycie" .Wąskie(nieduze, małe, cieńkie-jak kto woli) obszycie(podłożenie, zawinięcie i inne słowa które używamy w języku polskim na okreslenie tej czynności). Zapewne dobrze wiesz że dosłowne tłumaczenie niektórych słów z ang na pol czasami brzmi dziwnie więc należy szukać odpowiednich słów w danym języku, które prawidłowo nazwa daną czynnośc. Anglicy mówią " It rains cats and dogs" wszyscy doskonale wiemy że w Polsce nie pada kotami i psami tylko "leje jak z cebra ". Wiec( tak wiem nie zaczyna się zdania od więc) nie wytykajmy sobie już więcej prawidłowego bądż nie tłumaczenia, nie czepiajmy się słówek tylko mówmy w danym języku tak aby nas wszyscy zrozumieli. Ps. mam nadzieję że czytajac tego posta równiez się uśmiejesz.

--- Ostatnio edytowane 2012-03-31 02:24:29 przez vanessa ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dark czy już zrozumiałeś te angielskie określenia?
Skoro mnie pytasz...
Rozumiem i po angielsku, a moja wyobraźnia daje radę nawet gdy słówka nie rozumiem.
Nie w tym rzecz.

Nie idźmy na łatwiznę i nie skupiajmy się na krytyce.
Tak najłatwiej.
Mówimy po polsku?
Jesteście branżystami?
To dbajmy o czystość terminologii w tym fachu.
Należy się to naszym babkom i naszym wnukom.
Ja fachowcem nie jestem a mam chęć nie kaleczyć.
Bo to zwyczajnie piękne jest - polska mowa.
Władania językiem też trzeba się uczyć, jak prowadzenia jedwabiu pod stopką - całe życie.
Bo nic nie jest martwe, bo historia się dzieje.
Tworzymy ją my swoimi blogami i na tym forum.
Smutno, gdy ulegamy pokusie i depczemy po czyichś śladach w śniegu, gdyż tak łatwiej się idzie...

Wbrew pozorom wszystko ma swój sens, nawet jeśli Ty, czytelniku, tego nie widzisz.
Z tego wątku i z Waszej w nim dyskusji wynoszę wiedzę jak wygląda zamek kryty, a jak zwykły.
A ilu jeszcze czegoś się nauczy?
O szyciu, o języku, o ludzkiej naturze?
Ważne, by uczyć DOBREGO!

Dlatego dziękuję: vanessa, czeremcha, monikowo, Susanna, MoniKa, amatorskieSzycie, ITA, olaboga, anistach, Maxii, roksanitka, jolka68, MonikaMagdalena, Magdalena Dziubek i wreszcie Eneczka i malgosia
za każde ŻYCZLIWE słowo. :)
(kogoś pominąłem?)

Ciemną energię odrzucam.
Nie warto życia zatruwać małostkową sprzeczką.

Wąskie obszycie - ładne i konkretne. :oklasky:
Ja kupuję.

--- Ostatnio edytowane 2012-03-31 05:12:41 przez Dark ---
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
To dbajmy o czystość terminologii w tym fachu. Należy się to naszym babkom i naszym wnukom.
Ot, co! Pięknie powiedziane!

Ja już nie chcę odpowiadać Małgosi, bo to nie pierwszy raz, kiedy pokazuje ona swoją napastliwość i frustrację, ale w linku, który podałam, wyraźnie napisano:

Slip or blind stitching is a method of sewing a hem or trimming by invisible stitches. It has probably derived its name from the fact that the needle is slipped between two pieces of material and joins them together by a long and a short running stitch, which cannot be seen on either side.

"Slip" lub "blind" stitching jest metodą obszywania podłożeń lub naszywania wykończeń niewidocznymi ściegami. Jego nazwa prawdopodobnie wywodzi się a faktu, że igła wsuwana jest między dwie warstwy materiału i łączy je długimi i krótkimi ściegami, które nie są widoczne z obu stron.

Więc nie jest ważne, czy wykonuje się to takim czy innym ściegiem - krzyżykami, przed czy za igłą - to technika, którą wykonuje się w różny sposób.

Natomiast w stosunku do ściegu maszynowego nie można użyć określenia "slip stitch" - bo igła tam się nigdzie nie wsuwa ;-)

Aha - baby hem nazywano obrąbkiem. I kiedy mówi się, że chusteczka do nosa albo brzeg sukienki jest wykończony obrąbkiem - wiadomo, że podłożenie nie ma szerokości paru centymetrów, a parę milimetrów.

Dodam jeszcze, że użycie "baby hem" mniej mnie razi niż kretyńskie kalkowanie tłumacząc jak leci. Tak, jak ze zgagą ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Obrąbek!!!!!!!!!!!!!-moja mama wlasnie tak mowila na tego typu wykonczenia. Czyli to, co Malgosia nazwala Baby hem ma swoj odpowiednik w polskim slownictwie od dawien dawna.
Bardzo mi sie tez podoba okreslenie Vanessy wąskie obszycie - tu nawet tlumaczyc nie trzeba co to.

Czytam i czytam to, co piszecie i powiem Wam, ze z jednymi stwierdzeniami sie zgadzam w 100%, z innymi tylko czesciowo, a z jeszcze innymi absolutnie nie.
Trafia do mnie to, co napisalaAmatorskie Szycie, ze czesto ksiazki specjalistyczne ( te o szyciu chyba mozna tak nazwac) tlumaczą osoby, ktore moze i znaja jezyk angielski perfect, ale juz pojeć z szyciem zwiazanych, ktore funkcjonuja w polskiej rzeczywistosci niekoniecznie. Stad pewnie takie ptaszki, jak zamek niewidoczny tlumaczony slowo w slowo.
Wiem tez, ze zapozyczenia z obcego jezyka - czyt. angielskiego - sa nieuniknione. Ale to wcale nie znaczy, ze mamy sie nimi poslugiwac na prawo i lewo jak leci. Ja nie pracuje w zadnej miedzynarodowej korporacji, nie mam stycznosci z osobami z calego swiata i nie widze potrzeby poslugiwania sie angielskimi okresleniami na cos, co ma swoje polskie odpowiedniki.
Tak na marginesie, tez jestem leworeczna i nikt nigdy nie probowal na sile zrobic ze mnie osoby praworecznej. Zadnych uwag, zlosliwosci, nic i to tutaj, w Pl. Nawet dumna zawsze bylam z tego, ze mam taką ,,sklonnosc". Widac, wiele zalezy od podejscia, a nie od kraju, w ktorym czlowiek zyje.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Nie na darmo używa się określenia "język branżowy", którym posługuje się grupa ludzi "siedząca" zawodowo w konkretnym temacie, posługująca się skrótami i neologizmami. Ale używanie tego języka poza pracą, ze "zwykłymi" ludźmi - to już nie jest dopuszczalne... A co najwyżej brzmi śmiesznie i niezrozumiale.

W swojej pracy np. szłam "odpikować listę", odłożyć "excess" czy dołożyć towar na "endy". Tylko w kontaktach z pracującymi ze mną Polkami. Ale zauważyłam, że moja polszczyzna zaczęła ubożeć... Ta poza pracą, w kontaktach towarzyskich... I to się albo u siebie czuje, albo nie...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Widzisz aniu, bo chcac nie chcąc "ponglisz" predzej czy póżniej dotyka nas wszystkich mieszkających poza polską.

--- Ostatnio edytowane 2012-03-31 13:04:54 przez vanessa ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Chociaż wiele lat walczono w Polsce z moją leworęcznościa,pozostałam mańkutem.Tutaj za granicą nikomu to nie przeszkadza,nawet nożyczki dostaję specjalne dla leworęcznych.Ot,elastyczność angielska.

nie wiem dlaczego mówisz że za granicą dostajesz specjalne nożyczki, u nas są po prostu nożyczki dla leworęcznych...
i to bez angielskiej elastyczności:rotfl: ;)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Chociaż wiele lat walczono w Polsce z moją leworęcznościa,pozostałam mańkutem.Tutaj za granicą nikomu to nie przeszkadza,nawet nożyczki dostaję specjalne dla leworęcznych.Ot,elastyczność angielska.

nie wiem dlaczego mówisz że za granicą dostajesz specjalne nożyczki, u nas są po prostu nożyczki dla leworęcznych...
i to bez angielskiej elastyczności:rotfl: ;)
Tutaj też walczono. Leworęczna nauczycielka mojej młodszej pociechy (leworęcznej a jakże!); opowiadała nam jak ją też na siłę przestawiano-w dzieciństwie; a potem już na studiach uczono że dzieci leworęczne mają prawo do pisania lewą ręką, wycinania lewą ręką etc. etc.
To nie kwestia kraju, tylko zmiany podejścia.

Zaś co do języka angielskiego -to tylko 19-27% (w zależności od źródeł i analizowanego korpusu -1-)słownictwa jest pochodzenia "rdzennie" anglo-saxońskiego. Nawet najbardziej "typowe" słowo "THE" nie jest wcale angielskie! O którym to fakcie niewielu zresztą tubylców wie...

Tylko czymś innym jest zapożyczenie słownictwa, w momencie kiedy NIE ISTNIEJE słowo które precyzyjnie określa daną rzecz/czynność/atrybut; a czym innym bezkrytyczne posługiwanie się słowem obcojęzycznym w momencie kiedy takie odpowiedniki istnieją.
Wracając zaś do tematu wątku:
Ja -dzięki jego lekturze dowiedziałam się o "baby hem" bo nazwy angielskiej nie znałam.

Jeśli zaś chodzi o "blind stitch" to ma polski odpowiednik -i za "Chiny ludowe" nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywa. ALE: wiem gdzie znaleźć!
Jeśli ktoś na forum ma jeszcze starą instrukcję do Łucznika 834 (to była moja pierwsza maszyna, instrukcja formatu A5; czarno-pomarańczowy druk); to tam jest i schemat i nazwa po polsku.

Uważam też, że takie wątki jak ten -są bardzo przydatne. To jest forum dyskusyjne, a my dyskutujemy. Wiele się przy okazji możemy -od siebie na wzajem-nauczyć.


-1- korpus: to nazwa wszystkich słów w danym języku w bazie danych, który można przeszukiwać, czy analizować. Może być k.j. mówionego, pisanego, jakichś odmian regionalnych etc.
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tak takie wątki są bardzo przydatne. Określenie obrębić znałam do tej pory jako ogólne znaczenie podłożenia materiału nieważne jaką metodą. Instruktorka z kursu zawsze mówiła zeby zszyć boki spódnicy, wszyć pasek i na końcu obrębić dół. Teraz wiem ze słówko to ma węższe znaczenie. :)
ps. wydaje mi się ze poprawne jest obrębić a nie obrąbić http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2491910 :jezyk_oko:

--- Ostatnio edytowane 2012-03-31 14:31:50 przez vanessa ---

11 stron: « < 5 6 7 8 9 10 11 >

Wątek jest zablokowany.