eKrawiectwo.net

Witam wszystkich i chcę poinformować,że można już kupić przez internet nici znanej marki Coats. W końcu się doczekałam, bo na tych chińszczyznach mnie nerwica już brała.
http://www.nici-coats.pl/
Polecam!

ok,

A ja jakoś nie mam problemu z nićmi... Poza tymi, które pies nadgryzł Szyję głównie chińskimi, ale mam też w zapasach stare, ponad dwudziestoletnie szpulki polskich nici... Jakoś nic mi się nie rwie, nie plącze, szwy nie pękają... Nie wiem, chyba mam po prostu "rękę"



I do tego - policzyłam 59 szpulek nici do owerloka

No tak, pudełko na dole i pierwsze z lewej pośrodku to nie ruszone pozostałości po działalności usługowo - pasmanteryjnej, ale...

Ania

--- Ostatnio edytowane 2012-04-15 12:42:32 przez czeremcha ---

Wow!!!Zazdroszczę takiej kolekcji

Ja polecam nici firmy ,, Ariadna''. z moich obserwacji wynika że są lepszej jakości niż ,,Coats''. różnicę widać podczas zmiany nici. ,,Ariadna'' są bardziej naparafinowane przez co lżej idą w przez tależyki,podczas szybkiego szycia mniej się urywają gdyż lepiej chłodzą igłę przez co nitka nie przetapia się na igle. ale niestety ,,Ariadna'' są droższe o innych nici.

O rany jak ja zazdroszczę porządku i ładu. Ja też ma sporo choć głównie dużych z racji tego szyję codziennie w sporych ilościach ale wstydziłabym się pokazać je na forum

Moje koleżanki z pracy miały o mnie pojęcie jako o osobie zorganizowanej i poukładanej Najdziwniejsze, że ja mam sama o sobie zupełnie inne zdanie Ale - fakt. Lubię orientować się w moich gigantycznych zapasach

Osobno wstążki i koronki, osobno igły, haftki, guziki i rzepy. Moim marzeniem jest mieć idealnie zorganizowaną przestrzeń na moje uchomikowane skarby

A - jeszcze jedno. Prawdopodobnie zapasy nici powstały po części z tego powodu, że kupując nici określonego koloru do konkretnego materiału - z reguły kupuję dwie szpulki. Nie cierpię wyciągania nici z maszyny, gdy skończy się nitka w bębenku. Wolę sięgnąć po drugą szpulkę...

Ani

--- Ostatnio edytowane 2012-04-18 17:02:16 przez czeremcha ---

Na cóż ja się nie rozdrabniam na takie małe szpuleczki i od dawna używam do szycia tylko tych dużych szpulek, a to głównie ze względów ekonomicznych. Jedna duża szpula (5000y) kosztuje niecałe 4zł.

O ja...Aniu podziwiam zbiór, choć sama pewnie nia miałabym aktualnie gdzie ich trzymać ale pomarzyć sobie lubię:]