Wersja do druku

5 stron: < 1 2 3 4 5 >

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
:) Dziękuję.
Kuzynka szyje nową, bo stary Łucznik przyprawiał ją o palpitacje. Może stąd taka porada :)

Czy najcieńsza igła to 90? w przypadku tych starszych :)

Działam więc zaraz po pracy!
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Witaj w "iglarnym" towarzystwie! :)

Masz dużo szczęścia, że akurat Bogdan zajrzał i od razu ruszył z pomocą! :)
Ja Ci dodam jeszcze od siebie rad kilkoro, bo też szyję na starszej maszynie (na szczęście nie ruskiej, bo Wańki wszystko mają po swojemu):D A nazwa wcale mnie nie zdziwiła, bo tam u nich to już chyba wszystko się tak nazywało:)
Pamiętam z dzieciństwa, że mieliśmy odkurzacz Czajka, były samochody, rowery, lodówki, samoloty, łodzie, suszarki do włosów, rakiety, pralki chyba też...:D

Ten objaw plątania nici pod płytką może faktycznie mieć coś wspólnego ze zbyt małym dociskiem stopki, bo cieńszych tkanin transporter nie chce przesuwać i maszyna wówczas szyje w miejscu, a pętle się zbijają w jeden wieki supeł.
Aż nie chce mi się wierzyć, żeby nie było zupełnie możliwości regulacji, tylko może być utrudniona i schowana gdzieś wewnątrz, czyli raczej dostępna dla mechanika...
Jeśli ta maszyna szyła głównie grube rzeczy, to mogło się tam coś przesunąć.
Innym powodem może rzeczywiście być nieprawidłowe przeprowadzenie nitki górnej - na fotce jest prawidłowe, choć na maszynie Czajka-III, ale różnice nie powinny być jakieś zasadnicze;
ważne jest, aby nitka obejmowała napinacz pomiędzy talerzami na ponad połowie obwodu i przebiegała przez pantograf naciągowy, który reguluje skokowe zmiany naprężenia. To taki rodzaj "bezpiecznika" czy "gwizdka" na napinaczu.
Może wreszcie wystąpić jeszcze jedna przypadłość, którą mam u siebie, ale na szczęście tylko troszkę - przesunięcie w fazie cyklu napinacza. Na jednym z wałków wewnątrz jest dźwigienka, która w trakcie szycia na przemian luzuje i zaciska napinacz w odpowiednich momentach, tzn. napręża mocniej do zaciągnięcia pętli szwu, a popuszcza dla wyciągnięcia kolejnej pętelki. U mnie to minimalne przesunięcie powodowało zbytnie luzy nitki nad igłą, przez co plątała się na oczkach prowadzących. Ale wetknąłem kawałeczki rurek z wkładu od długopisu i pomogło:)

Igieł też używam 90-100-110.

Ruska maszyna pewnie jest i toporna, ale za to będzie służyła długie lata, kiedy się ją wyreguluje :)

Powodzenia w nierównej walce z sowiecką myślą techniczną! :D

Zbych
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Dzięki :)
Moja maszyna rzeczywiście troszkę się różni. Zrobię zdjęcia wieczorkiem. Ale myślę sobie, że może jeszcze ten napinacz szwankuje ?? To takie przemyślenia :)

Jeszcze raz powtórzę się: Jesteście kochania :*
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Ha ale już dzięki tym zdjęciom gdzie na pewno źle nitkę prowadzę :)Dziękuję moc buziaków :*
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
OOOO!!! Zbychu!!! Taką maszynę miała mama! W wersji walizkowej - obudowa stanowiła swoiste pudło rezonansowe - maszyna hałasowała nieprzeciętnie! I ciężka była jak nieboskie stworzenie - śmiać mi się chce, gdy niektórzy szukają maszyn w pełni metalowych. Nie podnieśli nigdy do góry "walizkowej" maszyny z żeliwa :-)Współczesnym szafom z pewnością dno by się urwało :-)

I to plastikowe kółko widać pod płytką ściegową, z prawej strony! Dzięki tej regulacji transportera naprawdę można było szyć tą maszyną wszystko - od jedwabiu po koce!

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
O to może będzie wiedziała które ustawienie pokrętła jest leksze do grubszych a które do cieńszych ?
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Były literki na pokrętle. Nie pamiętam już, jakie. Pamietam tylko, że na pewno było rosyjskie "sz" - ale ono mogło odpowiadać zarówno "szerst'" czyli wełna, jak i "szel'k", czyli jedwab ;-) Prawdopodobnie było też rosyjskie "ch", czyli "x" ;-) które mogło odpowiadać "chłopok" - czyli bawełna...

W każdym razie - widać, jak ząbki transportera podnoszą się do góry albo chowają przy kręceniu kółkiem. I zmieniając materiał można sobie dopasowywać ustawienia. Były chyba trzy możliwości...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Dwa razy wysłałam ten sam post ;-)

--- Ostatnio edytowane 2013-06-19 17:09:15 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Aha, ale mnie się wydaje, że to wydłuża "oczka" w ściegu... z maleńkich i drobnych na takie dłuższe...
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Nie nie, mówię o pokrętle pod maszyną - na zdjęciu Zbycha plastikowe, żółtawoszare kółko widoczne pod płytką ściegową /więc pod płytą, podstawą maszyny/.

Kółka na gorze, na korpusie maszyny - to po lewej służy do wyboru ściegu, zgodnie z małą tabliczka ze wzorami ściegów obok niej. To po prawej - do regulacji szerokości zygzaka. To z zygzakiem ma po bokach dwa "dinksy" ze strzałkami - jeśli przekręci się je zgodnie z kierunkiem strzałki - to igła zmienia położenie z centralnego na prawe albo lewe /nie pamiętam już, czy płynnie, czy tylko te 2 ustawienia/. Nimi trzeba się też posługiwać pryz obrzucaniu dziurek na guziki.
Wajcha przesuwana w górę lub w dół zmienia długość ściegów oraz kierunek szycia - przestawiona na samą górę, jak na zdjęciu, to największa długość ściegu w szyciu do tyłu. Pierwsza kropka od góry to punkt, w którym maszyna szyje krótkim ściegiem wstecz - druga od góry to ta sama długość ściegu, ale szytego do przodu. I to służy do obrzucania dziurek na guziki. Ryglowania dziurki szyje się ustawiając szerokość ściegu na maksimum, a wajchę długości ściegu - na położenie centralne między pierwszą a drugą kropką.

Trochę się trzeba było nagimnastykować obszywając dziurki, ale za to można było samemu decydować o gęstości i szerokości zygzaka, czyli o wyglądzie i cechach dziurki.

Aj, rozpisałam się... Sentyment... Świetna maszyna, bardzo dobrze ją wspominam. Tylko ten ciężar i hałas...

Ania

--- Ostatnio edytowane 2013-06-19 17:08:51 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

5 stron: < 1 2 3 4 5 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.