Wersja do druku

5 stron: 1 2 3 4 5 >

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Kochani, jestem tu nowa, dlatego z góry przepraszam za moją niewiedzę, nieznajomość tematu, itp.
Jestem na samym początku drogi do nauki szycia i zaczynam stopniowo ( podszyłam zasłony, obszyłam nowe zasłony u synka w pokoju, uszyłam proste poszewki na poduszki, itp)
Problem mój leży w maszynie, do której nie mam instrukcji obsługi!
Nie wiem nawet czy poprawnie naciągam nitkę, bo maszyna pochodzi jeszcze ze Związku Radzieckiego ( jak takowy istniał).
Zachowuje się ona jak przysłowiowa panna na wydaniu i raz szyje dobrze, raz fatalnie! Wymieniałam w niej igły i nitki, oliwiłam, przykręcałam śrubki we wszystkie położenia i dalej jest problem.
Rwie mi małpa nitkę górną i pętelkuje pod spodem. Wczoraj to już przeszła samą siebie, bo górna nitka została wciągnięta pod spód i tam tworzyła straszne kołtuny.
Kuzynka która trochę szyje stwierdziła że najprościej będzie ją oddać komuś kto lubi antyki a samej kupić nową maszynę :D
Co mam robić?
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
pokaz jakies zdjecie tej machiny
dobrze zalozylas nitke gorna i dolna?
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Już testujemy nitki na wszelkie sposoby. Zdjęcie maszyny zrobię w domu i podeślę wieczorkiem. Maszyna to Czajka II ( chyba jakoś tak) Taki szafkowy klunkier wielki.
Zauważyłam jedno - grube i sztywne materiały szyje ( np grubą lnianą zasłonę pięknie uszyła) a jak coś trochę cieńsze to masakra.
Pamiętam jak babcia mojego męża mówiła, że ona jej używa tylko do skracania dżinsów.
Myśleliśmy że dlatego że taka mocna, ale ona po chyba z takimi grubymi materiałami sobie radzi lepiej. Kuzynka mówi że jej problem to brak możliwości regulacji nacisku stopy i w tym naciągu nici mogą już gdzieś być jakieś zadzory, stare talerze ( a nie można dokupić części bo to ruski typ ).
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
docisk stopki nie ma nic wspolnego z naprezeniem nici
musisz pokombinowac z naprezeniem przy talerzykach,bo do cienszych tkanin trzeba je zmienic
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Jeżeli maszyna była użytkowana do skracania jeansów to bardzo możliwe,że coś się trochę rozregulowało. Może masz w pobliżu sprawnego mechanika, warto do niego oddać maszynę do przeglądu. Niestety starsze maszyny są mniej finezyjne ale za to mocniejsze.
Możliwe również że ma jakiś "ciekawy" system igieł i na stabilniejszych materiałach sobie radzi, na tych trudniejszych już nie.

Na razie oddaj do mechanika
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
No ja się na szyciu i na maszynach w ogóle nie znam - niestety.
Z rozmowy z babcią wiem, że on od początku była "lewa" do lekkich materiałów i w zasadzie dobrze sprawowała się przy grubych, dlatego trzymała ją do jeansów!
U mamy mam też starego Łucznika, ale on ponoć od nowości miał jakiś problem. Teraz się zastanawiam, którą lepiej oddać do naprawy ( przynajmniej w jakiej kolejności). Bo może Łucznik ( stary walizkowy) jest lepszy?
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Moja mama miała Czajkę i można nią było szyć wszystko... Może nie był to ten sam typ, ale... Pod płytką ściegową było dodatkowe pokrętło do regulacji wysuwu ząbków transportera.

Problemy z górną nitką - szczególnie, że bywają różne - to najprawdopodobniej złe jej nawlekanie. Objawy na to wskazują. Stopka w trakcie nawlekania powinna być cały czas podniesiona!

Którą maszynę regenerować... Postawiłabym na Czajkę.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Maszyna "prosi" się o przegląd, może po nim przyjemnie zaskoczyć. Jeszcze uwaga co do eksplatacji starych maszyn, "lubią" igły bardzo dobrej jakości i grubsze niż w maszynach nowej generacji - dla nich standardowa grubość igły to 90. Stare maszyny były projektowane i wytwarzane w czasach, w których dominowały dość słabe nici bawełniane i aby nie rwały się musiały być grubsze. Grubość nici wymyszała grubsze igły, używanie cieńszych od 90 może (nie musi) powodować problemy.
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
:) Dziękuję kochani! Jesteście wspaniali :)

Ja zrobię dziś fotki sprzętu i może ktoś z Was będzie wiedzieć co robię źle. Bo to najpewniej błąd ucznia :)

Bogdan, może w tym tkwi szkopuł! Problem rozpoczął się od wymiany igły na cieńszą! Przetestuje z grubszą.

Tylko teraz moje pytanie - jakich mam igieł do cieńszych materiałów używać?


--- Ostatnio edytowane 2013-06-19 11:24:05 przez JustInka ---
________________________________________________________
No fear woman :)
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Tylko teraz moje pytanie - jakich mam igieł do cieńszych materiałów używać?

Takich które będą chciały współpracować z maszyną, przepuszczanie ściegu i pętlenie w starej maszynie to często zbyt cieńka igła, a zasada cieńka igła do cieńkich materiałów to raczej do maszyn nowszej generacji.

5 stron: 1 2 3 4 5 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.