eKrawiectwo.net

Dziękuje za odpowiedzi (za te kolejne również ), szczególnie za tę bardzo obszerną

czeremcha napisał w dniu 2013-11-26 23:42:31:

Takie maszyny na pewno się pojawią. Pytanie tylko - ile będą kosztowały

I ile będzie kosztować wymiana lasera

czeremcha napisał w dniu 2013-11-26 23:42:31:

To istotne w przypadku, gdy chce się obszywać dziurki w trudno dostępnych miejscach albo ponadwymiarowe - i w obu przypadkach rezygnuje się z użycia oryginalnej stopki.

Bardzo przypadł mi do gustu pomysł manualnej obsługi automatycznej dziurki. Nie ma więc co wybrzydzać tylko w razie czego nabierać wprawy w operowaniu dzyndzlem.

czeremcha napisał w dniu 2013-11-26 23:42:31:

td napisał w dniu 2013-11-26 23:14:36:

Kolejna kwestia to dodatki: stopki, igły i szpulki - czy pasować do 4423 będą tylko oryginalne akcesoria?

Nie. Wszystkie dostępne na rynku /i w moim sklepie, he he.../ tanie zamienniki - pasują. Nie wiem, jak ma się nawlekacz w 4423 do igieł innych niż Singerowskie, bo 9960 nie współpracuje z innymi... Dlatego nawlekam ręcznie i ocznie i w 4423 nie sprawdziłam jeszcze...

Zwracać na coś konkretnego uwagę przy zakupie stopek, igieł i szpulek? Jacyś konkretni producenci są godni polecenia?

czeremcha napisał w dniu 2013-11-26 23:42:31:

td napisał w dniu 2013-11-26 23:14:36:

Czy szybkość szycia reguluje się tylko i wyłącznie pedałem (pytanie nie brzmi tak oczywiście jak się gdzieś czytało o ustawieniu określonej szybkości szycia )?

Ano tak. Łatwo się nauczyć.

Z tego akurat bardzo się ciesze. Obawiałem się, że możliwe, że są tylko różne ustawienia stałych prędkości. Jestem przyzwyczajony do pedału gazu i myślę, że tak samo jak krawcowym łatwiej nauczyć się operowania samochodem tak też kierowcom zasiąść do maszyny

czeremcha napisał w dniu 2013-11-26 23:42:31:

To tak jak z autem

Czy analogicznie przy wybojach zwalniać?

czeremcha napisał w dniu 2013-11-26 23:42:31:

td napisał w dniu 2013-11-26 23:14:36:

Singer urzekł mnie szybkością szycia i... designem. To ustrojstwo wygląda i pędzi jakby chciało mi pomagać we wszelkich przeróbkach krawieckich (od koszul na jeansach kończąc ).

No bo zasuwa jak waryjat. Ostatnio obszywałam ciężkie kotary z prawdziwego, bawełnianego, kotarowego pluszu. Ani nie stęknęła.

Oj, ja w kościach czuje, że z tym ustrojstwem to się niesamowicie polubimy

Czytałem na podsumowanie opinii użytkowników z amazon.com. Jest wiele negatywnych opinii na temat tego modelu. Po pewnym czasie maszyna rozregulowuje się, gubi szwy, pętelkuje. To opinie osób, które używały tego sprzętu przez jakiś czas. W sumie zgadzałoby się to z informacjami, które przeczytałem na forum. Mój wniosek jest taki, że Singer to nie maszyna rzemieślnicza. Zniesie więcej od produktów w podobnej cenie, ale też nie jakoś o niebo więcej. A jednak... dla spokoju ducha będę wdzięczny za opinie osób użytkujących ten sprzęt przez jakiś czas
Na koniec ciekawostka - w Stanach jest dostępna maszyna Janome HD1000 i ponoć ona jest bardziej wytrzymała. Nie sprawdzałem dokładniej bo w Polce nie jest dostępna na tę chwilę a nawet jeśli to to nie maszyna na mój budżet

Opinie z amazona często mnie zdumiewają. Tam to dopiero sprzęt wpada w ręce absolutnych antytalentów - po prostu relatywnie "te rzeczy" są na zachodzie tańsze i łatwiej zdecydować się na kupno. Na zasadzie - dziś będę pilotem, a jutro krawcem. Ludzie nie mają się od kogo uczyć obsługi, przy tym usługi mechaników są sakramencko drogie - no to potem się pisze oceny na amazonach...

Poza tym - mam wrażenie, że opinię pisze się bardzo szybko po zakupie. I jeśli ktoś nie miał nigdy do czynienia z szyciem - no to siada do maszyny, patrzy na nią, źle nawleka nitkę - i nic mu się nie udaje. Wniosek - maszyna do kitu, trzeba napisać miażdżącą krytykę. Wątpię, żeby ktokolwiek siadał do napisania opinii np. półrocznym po oswajaniu się z maszyną.

Stopki, szpulki - tu reguł nie ma. Kupione w zestawie z maszyną wcale nie są firmowe, ot po prostu - takie, jakie są na rynku. Nie ma na nich żadnych oznaczeń, żadnych marek. Większość z tego typu osprzętu to już chyba dla producentów gra nie warta świeczki, nie zawracają sobie głowy opracowywaniem i produkcją tego, co niby istotne jest, ale tak naprawdę...

Już chyba pisałam, że odkryłam, że pedał z Merrylocka pasuje do Singera 4423? Dokładniej - pedał i wtyczka do maszyny? A to przecież dwie różne marki...

Na wybojach zwalniać, oj zwalniać! Chociaż są tacy /takie/, co tylko zaciskają oczy i zęby, prostują ręce na kierownicy i dodają gazu. Jak to się kończy - wszyscy wiemy.

Ania

nie wiem czy to dobry wątek

nadszedł ten dzień poszukuję maszyny! mam starego łucznika, który ma tylko zygzaka i stębnówkowy scieg, teraz chciałabym coś innego :hyhy: Łucznik ma tą wadę, że jest stary i dość toporny. nie potrafię na nim odpowiednio dobrać naprężenia nici, często nici mi rwie, no i najbardziej mnie wkurza, że ma taki przeskok na pedale. obojętnie od wyczucia zawsze zaczyna "z kopyta" a ja nie jestem dość wprawna jeszcze :gwizdze: mam też kilka maszyn przemysłowych, ale szukam takiej do domu.

szukam maszyny porządnej, na lata. budżet : 2000 zł. myślicie, że starczy?

czego pragnę? na pewno jakieś regulacje naprężenia nici, ustawienia igły lewo-środek-prawo, ustawienia docisku stopki (nigdy nie używałam, ale przyszłościowo patrzę), ściegów ozdobnych, ustawienia gęstości ściegu (żeby np szyła bardzo gęsto, jest mi to niezbedne do zabawek), łatwości obsługi, intuicyjności. może opcji haftu np oczu do zabawek???

nie wiem jaki chwytacz jest lepszy. nie wiem czy chcę komputerową maszynę, bo też nie wiem do czego ona mi się przyda i co takiego potrafi. jak będzie jeszcze mogła coś wyhaftować np róznej wielkości literki to będzie czad!!! nie wiem czy maszyno-hafciarki sa dobre czy raczej takie dwa w jednym to zły pomysł, chciałabym zdać się na wasze rady.

łucznik daje radę przeszyć wszystko. szyję głównie bawełnę, polar, czasem filc 3 mm, mikrofibrę, zdarza się sporo warstw. :twisted: od biedy czasem kawałek jeansu czy sztruksu też muszę przeszyć. tworzę do szuflady dzieciaczkowe zabawki, różne memlarki, maskotki, tasiemki na smoczki. pierdółki.


czy mogłabym prosić o poradę co wybrać?

--- Ostatnio edytowane 2013-11-29 22:27:09 przez Aileris ---

W takim budżecie to pewnie ze trzydzieści różnych maszyn się zmieści. Albo i więcej.

Ania

tak naprawdę mogę ciut podnieść budżet np do 4 tys jeśli jest coś naprawdę dobrego.

łatwiej chyba szukać z mniejszym budżetem, bo i wybór wtedy łatwiejszy więc jak znalezc maszynę marzen?

A jak się wybiera samochód? Albo telewizor?

Ania

w sprawach samochodu zdaję się na męża, w sprawie telewizora-na sprzedawcę. ale sprzedawca nie ma możliwości przetestować wszystkich maszyn w sklepie i nie może doradzić jak wieloletni użytkownik myślałam, że jest w danej półce jakiś faworyt, maszyny najbardziej polecane, które będą miały też te funkcje, których poszukuję.

nie znam się na tym, bawię się w hobbystyczne szycie, chciałabym mieć sprzęt, który umili mi pracę. musiałam przez wypadek porzucić największą pasję wieloletnią i staram się zapełnić dziurę w sercu zabawą z materiałem, dlatego zależy mi na radości z szycia a nie wiecznej walce z maszyną, która mnie nie słucha

Oczu bym nie zamykał (bo kto by chciał przegapić swoją pierwszą kraksę ) ale nie powiem, myśl, że może dobrze by rozpędu nabrać przed trudnym kawałkiem mi przeszła przez głowę

Aileris - sprawa generalnie ma się tak...

- Niewielu jest osób, które na co dzień używają więcej niż 2-3 różne maszyny, w dodatku jedna albo dwie są już dawno nie produkowane i mają swoje zalety w porównaniu z maszynami współczesnymi. Zatem nie są w stanie rzeczowo i składnie udowodnić, dlaczego marka X jest lepsza od Y.
- Niewielu jest sprzedawców, którzy wiedzą co sprzedają. Spośród tych, co wiedzą - niewielu jest sprzedających więcej niż 2-3 marki. Zatem trudno jest im do końca zaufać - bo zależy im na sprzedaży, a nie na twoim zadowoleniu.

Marek na rynku jest więcej niż kilka. Lećmy po kolei, jak przychodzą do głowy, bez szeregowania ich wg jakości: Łucznik, Silver Crest, Janome, Singer, Elna, AEG, Naumann, Pfaff, Juki, Gritzner, Brother, Carina, Bernina, Husqvarna - i na pewno jeszcze kilka, które pominęłam z powodu braku pamięci

Każda z nich ma w swojej ofercie po co najmniej kilka maszyn, które spełniają twoje wymagania. Część z nich - co najmniej kilka takich, które spełniają twoje wymogi cenowe.

Ruch należy teraz do ciebie. Przejrzyj ich ofertę, wytypuj kilka maszyn, na które masz ochotę, a my pomożemy ci je porównać. Przy czym - kilka nie znaczy 6 czy 8, a wyłącznie 3-4.

Powiem szczerze, że jeśli ktoś pyta o 8 różnych maszyn do porównania - to ja w ogóle na taki post nie staram się odpowiedzieć. Musiałabym ślęczeć nad wyszukaniem i porównaniem około pół godziny, tracąc czas i wzrok, a często nawet nie usłyszę "dziękuję".

Z kolei - nie jest mi przyjemnie czytać na innym forum, że "Czeremcha uznaje tylko taki sprzęt, na którym sama szyje" - dlatego nie wyskakuję od razu z poleceniem którejś ze swoich maszyn. Mimo, że i tak od czasu do czasu piszę o nich ciepło. Albo mniej ciepło, bo nie ma maszyn idealnych.

Ania

ciężka sprawa

poszperałam i w oko wpadła mi Texi Ballerina. nie znam firmy Texi, ale bardzo spodobały mi się następujące cechy:
- chwytacz rotacyjny-cicha praca (polegam tylko na opisach netowych)
- 200 ściegów, które bardzo mi się przydadzą
- automatyczne nawlekanie
- automatyczne ryglowanie i obcinanie oraz zakończenie ściegu ozdobnego
- wybór pozycji igły na końcu szycia
- metalowe podzespoły
- alfabet
- opcja wolny start
- ustawienie wolnego szycia
- 7 mm szerokość ściegu

czytałam wszystkie dostępne recenzje w necie, jest ich bardzo bardzo mało. Więc nie wiem czy jest to maszyna dobra i prosta w obsłudze.

widziałam jeszcze Janome 607 i Janome 605, ale chyba ta druga nie ma alfabetu, a ta pierwsza ma dla mnie "mniej atrakcyjne" ściegi niż Texi.

jeszcze mam wątpliwości odnośnie braku polskich znaków w alfabecie Texi, ale ogólnie maszyna mnie zachwyca. widziałam na stronie Strimy, że mają w Łodzi sklep i właśnie stacjonarnie chciałabym kupić.