Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
A czy nitka jest dobrze wyprowadzona z bębenka? Samo włożenie szpuleczki to nie wszystko ;-)

Stopka podniesiona do nawlekania górnej nitki?

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie używasz przypadkiem ściegów elastycznych?
________________________________________________________
Praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po siewie, nad przepaściami przerzuca mosty. B. Prus
Avatar użytkownika
Świeżynek
Bardzo dziękuję za pomoc i szybki odzew:)
JUŻ JEST DOBRZE! uff, to jednak nie maszyna!!!
Okazało się, że prawdopodobnie musiałam źle poprowadzić górną nić, tak że nie weszła w ucho szarpaka, nić się zaplątała w miejscu, gdzie szarpak łączy się z inną częścią i potem pewnie te zaplątaene nici powodowały kolejne plątanie i rwanie.
Po wyciągnięciu wszystkich niteczek maszyna szyje idealnie wszystkie ściegi, które sprawdzałam i nic nie zrywa i nie przepuszcza!!!
pozdrawiam
ivona

--- Ostatnio edytowane 2014-05-24 00:48:46 przez ivona ---

--- Ostatnio edytowane 2014-05-24 00:49:40 przez ivona ---
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Właśnie, też czasem miewam tak, że nitka wsunie się w blaszki przy szarpaku...

W ogóle - to "nowoczesna" konstrukcja, którą chyba stosuje się teraz we wszystkich maszynach, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Chodzi mi i o te blaszki przy oczku szarpaka, i samo schowanie szarpaka w obudowie.
Trudniej jest skontrolować przebieg nitki, no i kłopoty takie jak ten opisany przez Ciebie - też się zdarzają. Naprawdę - wolałam szarpak z oczkiem do przewleczenia nitki /no sorry, jeśli ktoś ma kłopoty ze wzrokiem albo problemy z dłońmi aż takie, że nie może trafić w wielkie oczko szarpaka - to raczej nie bierze się za szycie/. No i szarpak na wierzchu też był łatwiejszy do skontrolowania. Fakt - raz tak się skupiałam na precyzji szycia, tak pochyliłam głowę, że oberwałam szarpakiem w czoło :rotfl: - ale to było tylko raz przez 30 lat.

A propos słabego wzroku i szycia - igły do szycia ręcznego ze specjalnym oczkiem do łatwego nawlekania nazywane są często "igłami dla niewidomych"... Rozumiem i wiem, że osoby niewidome też potrafią obsłużyć się same w zakresie szycia /podziwiam!!!/, ale czy to nie przesada z tą nazwą? "Igły łatwego nawlekania" - o, to chyba lepiej, bo bierze się pod uwagę np. osoby z dłońmi zniekształconymi reumatyzmem...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Czeremcho a w których maszynach jest ta stara konstrukcja? Pytam z ciekawosci :)
________________________________________________________
Praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po siewie, nad przepaściami przerzuca mosty. B. Prus
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Bardzo dziękuję za pomoc i szybki odzew:)
JUŻ JEST DOBRZE! uff, to jednak nie maszyna!!!
Okazało się, że prawdopodobnie musiałam źle poprowadzić górną nić, tak że nie weszła w ucho szarpaka, nić się zaplątała w miejscu, gdzie szarpak łączy się z inną częścią i potem pewnie te zaplątaene nici powodowały kolejne plątanie i rwanie.
Po wyciągnięciu wszystkich niteczek maszyna szyje idealnie wszystkie ściegi, które sprawdzałam i nic nie zrywa i nie przepuszcza!!!
pozdrawiam
ivona
Dziękuję, że wyjaśniłaś, co było przyczyną Twoich problemów.
Pozdrawiam i powodzenia!

Fides

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Czeremcho a w których maszynach jest ta stara konstrukcja? Pytam z ciekawosci :)
A we wszystkich tych, w których nitkę zakładało się nie "wpuszczając ja w kanał" jak w obecnych maszynach. W tamtych maszynach widać nitkę, jak biegnie od punktu do punktu. We współczesnych - nie, bo jej przebieg ukryty jest pod skorupą korpusu. Dawniej widać było każdą pętelkę, każde zamotanie się nici, łatwiej było ocenić, czy jest prawidłowo założona. Dziś w zasadzie trzeba nitkę wyjąć i założyć ją jeszcze raz. A np. robiąc wciąż ten sam błąd - goni się w piętkę.

W czoło przywalił mi Łucznik 884.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.