Świeżynek
![]() |
|
Dla wielu forumowiczów zapewne nie ma nic w tym szalonego, jednak dla mnie, jako osoby średnio doświadczonej, już tak. Czym motywuję ten pomysł:
-ceny sukni w salonach, sklepach i zakładach krawieckich są dla mnie stanowczo zbyt wysokie, -żadna z sukni nie podobała mi się w 100%, -biorę za rok ślub cywilny, na którym będzie 10 gości, -poczułam zew tradycji, jako kobieta chcę w ten sposób symbolicznie przygotować się do tej ważnej ceremonii, -MATERIAŁY - wymyśliłam sobie, że koniecznie musi być to w 100% jedwab naturalny (z koronką już wiem, że to raczej niemożliwe) Tu zaczyna się problem. Pani w sklepie nastraszyła mnie, żebym znalazła dobrą krawcową, bo nie każda potrafi szyć z jedwabiu naturalnego. Nie przyznałam się, że chcę zrobić to sama, żeby jeszcze bardziej nie spojrzała na mnie, jak na kobietę niespełna rozumu. Sam fakt pytania o jedwab wydawał się sprzedawcom cokolwiek osobliwy. Czy rzeczywiście szycie z jedwabiu jest tak trudne i różni się diametralnie od szycia z syntetyków? Mam zamiar uszyć suknię dwa razy, najpierw z próbnego materiału, żeby mieć gotowe wykroje (czuję się na siłach żeby je zrobić). Kolejny problem autentyczność jedwabiu. Mam na oku trzy sklepy: -Najko we Wrocławiu na Szewskiej - cena satyny 140zł mb, żorżety 105zł mb http://tkaniny-italia.pl/jedwab-satyna-smietankowa-ecru-p491.html www.lajtmar.pl/pl/p/JEDWAB-NATURALNY-SATYNOWY-EKRI%2C-ECRU-3662/1894 Czy według Was warto zaufać któremuś z tym sklepów? Macie jakieś doświadczenia z nimi? Trzecia rzecz, znalazłam na forum, że trzeba użyć igły 70 do jedwabiu, a jakie nici polecacie? Czwarta kwestia, czy jedwab trzeba dekantować i jeśli tak, to jak to zrobić z tak bardzo delikatną tkaniną? W załączniku wysyłam suknię, która mnie inspiruje, ale chciałabym zmienić tiul na wierzchniej części spódnicy na szyfon lub żorżetę, chciałabym wyciąć z pełnego koła, z kontrafałdami (w oryginale jest plisowana), poza tym chcę, żeby moja suknia była zupełnie wyjątkowa, nie chcę niczego kopiować. Spodnia część spódnicy będzie w kształcie delikatnej "syreny". Na zdjęciu jest suknia w stylu empire, a ja chcę, żeby odcinała się wyraźnie w talii. Chcę, żeby moja suknia była maksymalnie lekka, wszystkie dotychczas mierzone wydają mi się "toporne". Proszę o opinie, czy nie postradałam zmysłów. --- Ostatnio edytowane 2014-10-01 20:27:32 przez katarzynamalgorzata --- |
|
Krawiec-Filozof
![]() |
|
Witaj, Kasiu-Gosiu! ![]() Wnosząc z Twojego dość swobodnego poruszania się po terminologii - dasz radę! ![]() Trochę się na pewno namęczysz, bo naturalny jedwab jest znacznie bardziej śliski od syntetyków i będzie Ci uciekał pod stopką. Ale właśnie dzięki takim szalonym wyzwaniom Świat się ucywilizował! I cały czas dąży naprzód! Tylko skąd wziąć stuprocentowy jedwab naturalny..? ![]() Poza tym jest jeszcze jakiś sposób na zbadanie czystości jedwabiu przez potraktowanie go jakimś roztworem chemicznym - teraz za nic nie mogę sobie przypomnieć, co to za roztwór... ![]() Jak sobie przypomnę to dam znać. ![]() Paniami w klepach, a tym bardziej ich opiniami - w ogóle się nie przejmuj, bo 95% z nich nigdy w życiu niczego nie uszyły. Znają się na tym tylko teoretycznie. No, ale z tym pełnym kołem z kontrafałdami to poszalałaś... Strasznie skomplikowane obliczenia Cię czekają... Nie mogę tylko dostrzec na fotce, gdzie tam jest plisowanie? Bo dla mnie to raczej wygląda na szczypanki..? W każdym razie powzięłaś sobie ambitne zadanie i życzę Ci pełnego powodzenia!!! Masz rok na próby. ![]() ![]() Co do dekatyzowania - nie mam takiego doświadczenia z tego typu materiami i tu raczej trzeba rady mądrzejszych. ![]() ________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej 2. maszynisty https://www.facebook.com/Zibiasz |
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Dekatyzować tylko taki jedwab, który można prać w wodzie ![]() Co do sklepu Najko - nie polecam. Mają swój oddział w Opolu i oto moje doświadczenia: - materiał kupiony na potrzeby teatru. Ileś tam metrów. Okazało się, że trzeba dokupić. Ponieważ na fakturze miałam kod materiału "nie ma problemu, ten jeszcze mam". A g..o prawda. Poszłam dokupić bez próbki w ręku - bo skoro kod się zgadza... Materiał okazał się być w innym odcieniu czerni... Dobrze, że światła sceniczne tego nie wyciągają, bo w dziennym to po prostu masakra... - materiał kupiony przez osobę prywatną, dzianina wełniana po bodaj 79 zł/m. Na złożeniu - wypłowiała i dodatkowo przybrudzona. Wypłowiała na wylot - jasna smuga po obu stronach. I nie moje przygody, ale dowiedziałam się /obgadując Najko w innym gronie/, że po zamoczeniu w wodzie /bez płynu ani proszku!/ na jednym materiale pokazały się dziurki - tak jakby były "zalepione" farbą czy czymś, a innej osobie - też po zamoczeniu w wodzie - zeszły z tkaniny nadruki. Ceny mają bardzo wysokie, a jakość - jak widać... Skoro ślub za rok - może rozważyłabyś kopnięcie się do Milanówka? Ja bym tak zrobiła... W końcu - firma z tradycjami... http://esklep.jedwab-polski.pl/pl/c/TKANINA/60 Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
A nici - do szycia jedwabiu. Może być poliester, może być wiskoza. Ba, mogą być nici do haftu maszynowego. Byle były śliskie, dedykowane właśnie do jedwabiu.
Nici maszynowe z jedwabiu mogłyby być do dostania, ale są tak drogie, że ich nie sprowadzę do sklepu ![]() Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
Ja też zupełnie niedawno też porwałam się na jedwab. Jestem początkująca, wszyscy mnie straszyli, że nie dam rady. Słyszałam dokładnie takie same teksty od pań w sklepie, jak Ty. Tkanina "dojrzewała" w kufrze przez rok, aż się odważyłam. I nie było tak źle ![]() ![]() --- Ostatnio edytowane 2014-10-02 09:13:37 przez matrioszka --- ________________________________________________________
www.facebook.com/natabo.retro.design/ |
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
Jeśli chodzi o jedwab we Wrocławiu, to wiem, że na ul. Robotniczej mają cała półkę z tym materiałem. Na Pomorskiej jest hurtownia tkanin ślubnych, osobiście nigdy o jedwab tam nie pytałam, ale myślę, że mogą mieć. Nie wiem czy jesteś z Wrocławia, bo nie pamiętam ulicy, ale mogę Cię pokierować do jednego miejsca gdzie kiedyś na pewno mieli wszelakie rodzaje jedwabiu do sukni ślubnych, bo sami je tam też szyli. Powiem tak trochę ogólnikowo, jeśli nie będziesz wiedziała gdzie, to dokładniej wyjaśnię. Koło Jana Pawła, zaraz koło szkoły muzycznej, na przeciwko Cuprum są sklepy z sukniami ślubnymi, i to tam właśnie ten jedwab można było dostać.
Także kupcy bławatni na Karmelkowej mają materiały ślubne, ale nie pamiętam czy mają jedwab- http://www.yeda.pl/ Zgadzam się z tym co pisała czeremcha, że skoro masz jeszcze dużo czasu, to warto rozważyć Milanówek ![]() I też odradzam sklep na Szewskiej, bo mają ceny nieadekwatne do produktów. Co do Pań w sklepach i ich podejścia, to bardzo często spotykam się z tym co Ty , wielkie oczy i czasami kpiący uśmiech. Nie będę podawać nazwy tego sklepu bo nie chcę im robić koło ogona, ale uważam, że jeśli ktoś wygląda młodo nie znaczy, że trzeba go traktować, jakby nie wiedział co robi ![]() Jeśli chodzi o samo szycie, to cienka igła jest najlepsza, najlepiej nowe szpilki, jak pisała matrioszka. Ja używałam nici poliestrowych i dobrze się sprawdziły. I niestety koniecznie trzeba fastrygować i najlepiej wcześniej z muślinu wykonać pierwszą formę, zszyć dopasować dokładnie do sylwetki, dopiero wtedy całość rozpruć i zrobić wykrój z jedwabiu. Przynajmniej ja tak robię. Jeśli szyjesz pierwszy raz z jedwabiu to dobrze jest po każdym przeszyciu sprawdzać czy coś się nie przesunęło i robić wszystko wolniej, bo szkoda przez spieszenie się zniszczyć taki materiał (tutaj niestety piszę z własnego doświadczenia ![]() Dodam tak jeszcze swoją opinię na temat doboru materiału i kroju. Jak kiedyś szyłam suknie ślubną dla klientki to dziewczyna mi powiedziała, żeby suknia była taka, żeby mogła ją łatwo potem sprzedać. Ja jej zaproponowałam inne wyjście, mianowicie, pofarbowanie i skrócenie dołu sukni (z koła). Z odciętej części zrobiła się spódnica z zakładkami, a z górnej krótka sukienka. W ten sposób nie straciła pieniędzy na bezsensowne kupowanie jednorazowej sukienki, a wyszły jej, koniec końców, aż trzy części garderoby (licząc suknie ślubną) ![]() Ależ się rozpisałam ![]() ![]() |
|
Świeżynek
![]() |
|
Dziękuję za motywujące słowa.
![]() Zibiasz, mierzyłam tę suknię i rzeczywiście jest tam plisowanie chociaż tego na zdjęciu tak dobrze nie widać ![]() ![]() Czeremcha, dziękuję za rady i podsunięcie pomysłu Milanówka. Znalazłam, że jest we Wrocławiu Boutique Marilyn http://www.galeriamody.wroclaw.pl W najbliższym czasie tam podejdę. Matrioszka, JoanP, też zamierzam fastrygować wszystko i uszyć z próbnego materiału ![]() Tak, jestem z Wrocławia. JoanP, chodzi Ci o jeden z salonów na Sokolniczej przy skwerze Ruchu Oporu "Olimp"? Niestety na Pomorskiej mają wszystko 100% poliester. Na Robotniczą też skoczę, bo szukam też koronki. Znalazłam nawet idealną tylko w złym kolorze i nie koderowaną: http://www.falkon.pl/pl/produkty/2196-czarna/k148/o1309/ Gdyby ktoś z Was taką widział to proszę o kontakt. ![]() A co do sprzedaży produktu końcowego to nigdy w życiu. Zachowam ją dla córek ![]() |
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
Taka suknia z jedwabiu szyta przez mamę to będzie piękna pamiątka dla Twoich dzieci
![]() |
|
Świeżynek
![]() |
|
Byłam w Boutique Marilyn i widziałam te tkaniny: atłas i żorżetę jedwabną. Są piękne! Znalazłam na stronie Milanówka przepis na ich konserwację. Trochę mnie przeraża to prasowanie wilgotnego jedwabiu. Bawić się w dekatyzację, czy może założyć, że będę prać tylko w zimnej wodzie albo chemicznie. W końcu to nie będzie ubranie, które będę nosić i prać często
![]() "PRZEPIS KONSERWACJI TKANIN Z JEDWABIU NATURALNEGO Prać ręcznie w płynie do prania wełny i jedwabiu w temperaturze 30C. Płukać 2-3 razy w letniej wodzie i raz w zimnej z dodatkiem 2 łyżek 6% octu na 1 litr wody. Wycisnąć w ręczniku i natychmiast prasować w stanie wilgotnym bezpośrednio żelazkiem o temp 150°C. Nie chlorować! Nie dopuszczać do silnego zabrudzenia! Obchodzić się ostrożnie (nie trzeć,nie wykręcać i nie suszyć na słońcu). Uwaga! Można czyścić chemicznie w czterochloroetylenie." - ze strony Milanówka Na yeda.pl natomiast znalazłam piękną koronkę. Dziękuję za polecenie! |
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Nie ma się co przerażać.
To pewnie jest dobry pomysł na prasowanie jedwabiu - bo spryskanie już suchego, żeby poprawić prasowanie - często powoduje powstanie plam. Ten ocet to chyba głównie pod adresem jedwabi malowanych - z czego Milanówek słynął... Ale powiedziałabym, że większość projektów z ich strony - oględnie mówiąc - nie jest zgodna z duchem czasów... Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.