Administrator
![]() |
|
MI się wydaje że nie należy się od razu nastawiać na niewiadomo jakie zyski. Nie da się ukryć, że przez jakiś czas działalność może przynosić straty (Nawet do roku albo i dłużej) a w najlepszym razie wyjdziemy na zero. ZUS to zdziercy i z żalem oddajemy mu nasze ciężko wypracowane pieniądze ![]() W każdym razie myślę, że ludzie docenią staranne szycie - ja bym doceniła i wolałabym zapłacić więcej i mieć ciuch odszyty na medal niż zapłacić mniej i mieć ciuch uszyty niestarannie. Przywiązuję dużą wagę do wyglądu estetycznego gotowego wyrobu. Trzeba też sobie własną markę wyrobić, dać czas sobie i innym na poznanie kunsztu krawieckiego - myślę, że to zaprocentuje. No i nie poddawać się, nie zniechęcać i nie słuchać "życzliwych", którzy będą odradzać. Krawiectwo ma yo do siebie, że na początek nie trzeba wydawać dużo pieniędzy na zakup maszyn. Wystarczy dobra stębnówka i overlock + dobre żelazko. Krawcowa mojej mamy szyje na starym Łuczniku - tym z lat 70-tych a kilka lat temu zakupiła overlocka. Szyje WSPANIALE, perfekcyjnie, jest moim niedoścignionym wzorem. Poza tym można załapać się na wyprzedaże maszyn po zlikwidowanych zakładach pracy itp. i kupić je po okazyjnej cenie, dać wyczyścić, wyregulować i cieszyć się bardzo dobrym sprzętem ![]() ________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria ![]() * Susanna szyje - mój blog ![]() |
|
Pogromca spamerów
![]() |
|
musza zdzierac,zeby miec na te swoje PREMIE,siedza tam jak za jakas kare-lenie i obiboki
a trafic na usmiechnietego i dobrze informujacego pracownika to juz cud musi sie zdarzyc moja kolezanka jak zakladala dzialalnosc jakos pod sam koniec miesiaca,to nikt jej nie powiedzial,zeby wstrzymala sie chwile i zaczela od nowego i niestety za dwa czy trzy dni dzialalnosci musiala bulic za caly miesiac ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
|
|
Agula, Ja myślę, chyba nawet jestem przekonana, że wynika to ze strachu, że sobie nie poradzą z całą urzędniczą machiną. Nie jest to łatwe rzucić zajęcie, za które dostaje się marne grosze (ale zawsze dostaje)na rzecz czegoś co jest tak naprawdę niewiadome. Bardzo dużo zależy od pomysłu na siebie i odwagi. Każdy człowiek ma jakiś talent, musi go tylko w sobie odkryć.
![]() |
|
Administrator
![]() |
|
Niestety masz rację ![]() Swój biznes jest dla wytrwałych i silnych psychicznie. ________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria ![]() * Susanna szyje - mój blog ![]() |
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Etsy i wystawianie tam ciuchów...
Hm... Musimy pamiętać, że dla Francuzki czy Angielki wciąż jesteśmy krajem nieco egzotycznym i nie dziwiłabym się obawom takiej klientki czy przesyłka do niej dojdzie, czy rzecz będzie dobrze uszyta, czy nie będzie przekrętu jakiegoś, czy można będzie rzecz odesłać czy reklamować... Dokładnie taki sam tryb myślenia im się włączy, jak nam w przypadku zamawiania towarów na Ukrainie czy w Turcji... Ktoś się skusi, ale wiele osób - po prostu ominie ofertę z Polski... Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
Uważam, że kupujący z zagranicy czy to przez etsy, czy ebaya nie obawiali by się tego, czy coś dojdzie. Ludzie tam są nastawieni na klientów i sprzedających z różnych krajów.
Akurat ja od 2007 roku wysyłam za granicę lalkowe ciuchy i jeszcze nigdy mi nic nie zginęło, a także jeszcze nigdy żadna z kupujących ode mnie osób nie wysunęła obawy, czy coś dojdzie. --- Ostatnio edytowane 2013-08-03 22:10:20 przez mio --- ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
![]() |
|
Niestety taka Polska, ja mam działalność i powiem że jest beznadziejnie, zarabiam tylko na opłaty, a wypłatę to jeszcze nie widziałam, może bym miała z tego korzyść, gdybym pracowała na okrągło, ale mam trójkę małych dzieci i nie jestem wstanie poświęcić całego dnia na pracę, zresztą nie raz jest tak że dzieci wiszą nad mną, gdy szyję i marudzą. Żal mi ich i siebie że tracę ten czas ich dorastania. Ale znowu nie chce się poddać, cały czas sobie mówię że jutro będzie lepiej.....
________________________________________________________
|
|
Świeżynek
![]() |
|
Anistach, zastanawiam się czy trzy blogi z różnych sfer nie zabierają Ci czasu, który mogłabyś wykorzystać na dopieszczenie jednego. Ja sama mam taki problem z własną działalnością, że natchnienie przychodzi do mnie z różnych stron i szkoda mi porzucić którąś dziedzinę na rzecz innej choć wiem doskonale, że gdybym się poświęciła jednej, szanse na sukces zwiększyłyby się ogromnie.
Gratuluję Ci jednak wyboru własnej drogi i wierzę, że Twój trud zostanie nagrodzony. Masz trójkę dzieci w gnieździe - szacun ogromny za wytrwałość. Susanna, Ty również się nie poddajesz i robisz konsekwentnie swoje. Pierwsza klasa. Czytałam ostatnio artykuł Kobieta jest siłą. Myślę, że jesteśmy fantastyczne. Chciałabym, żeby każda kobieta wierzyła we własne siły i pielęgnowała swoje pasje. Co do urzędników i ZUSu - jest mi strasznie przykro, czuję bezsilność i, nie ukrywam, wściekłość, że tyle potencjalnie dobrych interesów pada a rząd pozostaje w tej kwestii obojętny. Ten, który ma za zadanie wspierać i chronić, prowadzi do ruiny. Coś obiektywnie nieakceptowalne jest normą chronioną prawem, bezwzględnie egzekwowaną. To fakt, z którym bardzo trudno mi się pogodzić. Pozdrawiam wszystkie kobiety biznesu. Jesteście wspaniałe. Nie zapomnijcie sobie o tym przypomnieć patrząc następnym razem w lustro. Brawo Baby. ________________________________________________________
Excellence is not a skill. It is an attitude.
Ralph Marston |
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Szczerze mówiąc - trochę drażni mnie panujące w mediach "wymaganie", żeby każdy biznes był biznesem - takim właśnie tłustym, wypasionym, z mercedesem z salonu po pierwszym roku prowadzenia działalności i zawałem po drugim roku... A na pewno jest sporo osób /zwłaszcza kobiet/ niewymagających, którym marzy się dodatkowe 500 - 1000 zł miesięcznie na słynne "waciki", z którym wiązałoby się niezbyt angażujące czas i nerwy zajęcie - ot, taka działalność gospodarcza na ćwierć etatu... Chociażby dlatego, że partner nieźle zarabia, a "ona" chciałaby po prostu czymś się zająć, mając jednocześnie czas i na posprzątanie, i ugotowanie, i zajęcie się dziećmi, i pójście do kosmetyczki - życie w spokoju, nie w biegu... No i co? 500 zł dla mnie i dwa razy tyle dla ZUSu? No coś się tu nie zgadza...
Kiedy widzę reklamy w telewizji pokazujące studentkę piekącą ciasteczka w zaciszu domowej kuchni i /w domyśle/ świetnie zarabiającą i na opłaty, i na koszty, i na swój zysk, a do tego pewnie piątkową studentkę - to nóż mi się w kieszeni otwiera... Kto wymyślił taki scenariusz reklamy? Kto go po prostu skopiował z telewizji krajów, gdzie tak się nie gnębi przedsiębiorców, jak u nas? Nie mając zielonego pojęcia o realiach w Polsce? A gdzie Sanepid - pytam się przy okazji? ![]() A np. w Irlandii w sklepiku można kupić ciasto upieczone przez jakąś panią Molloy czy Murphy. I wątpię, żeby pani Molloy piekła ciasta na okrągło, żeby zarobić na składki PRSI / no nie, bo tam płaci tylko 4 % od obrotu!/, a pani Murphy miała przepychanki z ichniejszym Sanepidem. Bo od kuchenki do zlewozmywaka ma o 3 cm za blisko... Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
No fakt można tak pomyśleć trzy blogi, to pewnie dużo czasu pochłania, napisanie postu na blogu nie zajmuje dużo czasu, w sumie tyle co napisanie tego tutaj, zdjęcia większością są autorstwa córki, a na blogi poświęcam może dwie godziny tygodniowo, przy dobrych wiatrach ![]() ![]() ![]() ________________________________________________________
|
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.