Wersja do druku

11 stron: « < 4 5 6 7 8 9 10 > »

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Będę Ci z zapałem pomagać!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A u mnie od kilku dni zamieszkało psie nieszczęście. Podrapane, wychudzone, zakrwawione, na jedną nogę kulało. Dziś już lepiej. To już trzecia znajda w moim domu, jak dotąd największa.
Przygarnij "To -To" z gorącym sercem.Miałam owczarka niemieckiego ,który wabił się Rex( nie "Reks" a "Rex" -dokładnie tak miał zapisane w książeczce:D). Psisko niezwykle mądre i ułożone, nie bojące się odgłosów strzałów ,petard (psy zwykle tego nie lubią). Bardzo przywiązany do dorosłych jak i moich dorastających pociech. Chłopcy niestety nie mogli w jego obecności ...nurkować. Byli wyciągani z pod wody przez niego :D .Po prostu chwytał za bark profesjonalnie ,tak,żeby osoba "ratowana" płyneła "na plecach".Nikt tego go nie uczył ,miał to we krwi. Wyciągał na mieliznę,zawył,jęzorkiem obmył twarz "uratowanego" i czekał..aż "uratowany " zacznie się ruszać. Radość "uratowanego" nie zawsze była wprost proporcjonalna do radości Rexa :rotfl:.
Był tez zaprzyjaźniony z niezwykle psotna kocicą-podrzutkiem,której celem było polowanie na smakołyki nie zawsze dla niej przeznaczone :D. Biedaczka wkardając się przez uchylone okno,drzwi -musiała opuścić miejsce niedoszłych polowań lub leżeć spokojnie przy Rexie praktycznie ,aż do powrotu domowników.
Ucerpiały niestety też portki pewnego redaktora z lokalnej rozgłośni,który usiłował wtargnąć na teren prywatny ,pomimo wyraźnego nakazu skorzystania z domofonu jaki i obszernej tabliczki z informacją o Rexie.
Rex uwielbiał podróże,jazdę samochodem,spacery, gonitwy. Opowiastek o nim mnóstwo.
10lat temu po groźnej burzy ,gdzie piorun trzasł w drzewo na posesji sąsiada ( ok. 10 m od mojego domostwa :)) zaginął.Pomimo intensywnych poszukiwań na szeroką skalę ,nie udało się go odnaleźć. Zaprzyjaźniony weterynarz wyjaśnił,iż Rex "poszedł z burzą". Wyjaśnił,że pies widząc słup ognia uciekał przed siebie,aż ...zabrakło mu sił...
Tej nocy ,nie chciał nocować z nami ,ponieważ w domu było mu zwyczajnie za gorąco . Pozostał w swojej ogromnej budzie... Może,gdybym zatrzymała go siłą w domu towarzyszyłby nam dłużej....
Do dzisiaj jak widzę psy tej rasy zwalniam tempo ..aby się chociaż przez chwilkę popatrzeć....Nie zdecydowałam się na wzięcie szczeniaka owczarka ponownie ....
Przez ostatnie 5 lat zadomowiła się suczka mieszaniec ,bardziej jamnik.Wyrzucona przez mieszczan(tak ,dokładnie przez mieszczan) ,tuż przy naszym domu (mieszkam przy skrzyżowaniu ).Czekała na bezlitosnych "właścicieli" 3dni. Nie ruszyła się z miejsca. Po 3 dniach zaczeła jeść to,co jej zostawialiśmy. Później zamieszkała z nami .Lubiła siedzieć na kolanach domownika,nie lubiła wychodzić z domu i nigdy nie wsiadła do samochodu...Była idealnym kompanem zabaw dla moich wnuków. Niestety odeszła w sposób naturalny ,miała raka.
Obecnie gospodarzem jest Brysio, mieszaniec :troszkę z wyżła ,troszkę innej bliżej nie określonej rasy :D .Młode to to i szalone ,że hej:rotfl:
I..koty .. Jeden czarny potomek rasy skandynawskiej,kocica i jeszcze trzy nakrapiane rudzielce:D.Żyją na wolności i tylko w chwilach wolnych od zajęć wracają do swojej budki. Jak będą grzecznie pozować do zdjęć ,to je ujrzycie:)


________________________________________________________
"W żadnym wieku nie powinieneś się wstydzić tego, czego nie wiesz, ponieważ zamiłowanie do nauk i zajmowanie się nimi nie ogranicza się do czasów szkolnych, lecz kończy się z życiem." (Szymon Marycki,1551)
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
takich gnoi za jajca bym powiesiła :zly:
Tu może wystąpić problem, Roksi, bo oni prawdopodobnie nie mają jaj...
Można im ewentualnie naciągnąć napletek na czoło i wyciąć dziury na oczy, żeby z daleka było widać, jaki z niego ch...
Wieszanie za jaja to takie średniowieczne trochę, tak zwyczajnie bolesne. A tu chodzi o jakieś szczególne udręczenie...
Trochę finezji z tymi torturami! Wymyślmy coś takiego, co naprawdę by skopało psychicznie takiego fiuta, żeby już nigdy nie poważył się nawet muchy zabić.
A kiedy już wymyślimy - to moje ludzie już się postarają, żeby to wdrożyć! :)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
No dobra, to i ja się pochwalę moim psińcem. Niestety już nie żyjącym. Odszedł po 17 latach szczęśliwego żywota.
Miał na imię Wafel i był niesamowicie rozumny. To owczarek alpejski, appenzeller. Naturalna rasa psów pasterskich. Typowy zaganiacz. Reagował na komendy gwizdem i rozumiał, naprawdę rozumiał, co się do niego mówi. Kiedy mu np. powiedziałem "Wafcio, wygoń gołębie" to leciał na balkon i przeganiał sraluchy, żeby nie paskudziły. Albo np. "przynieś gnat" i wtedy przynosił swoją kość, którą dostał do obgryzienia. Nie był taki, jak inne psy, które nie pozwolą sobie odebrać kości i mogą nawet z tego powodu pogryźć.
Co więcej - kiedy był już starszy i nie miał takiej siły w szczękach - przynosił mi kość po obgryzieniu główek, kiedy już została sama rura ze szpikiem w środku, żebym to rozbił młotkiem, bo nie mógł sobie poradzić z jej rozgryzieniem.
Wszyscy mi go zazdrościli i nie mogli się nadziwić, że nigdy nie był tresowany, ani uczony czegokolwiek. Po prostu miał to we krwi. Był niesamowicie posłuszny i wystarczyło powiedzieć "Wafi! Noga raz" i szedł przy nodze. I nie działały na niego jakieś poboczne bodźce, jak np. ganianie kotów.
Poza tym zaganiał w sensie dosłownym całe stadko. bo chodziłem z nim celowo w takie miejsce, gdzie spotykali się wszyscy psiarze z okolicy. Stado go wychowało i był dzięki temu szczęśliwy, bo miał masę kolegów i koleżanek. A kiedy któreś z nich zapędziło się gdzieś zbyt daleko, to wystarczyło Waflowi powiedzieć "Wafcio! Gdzie jest Astra?" Od razu pędował i ją przyprowadzał.
Był naprawdę cudowny i strasznie kochany. Dlatego nie chcę innego, bo wiem, że już żaden nie będzie taki jak Wafel, a tylko będę się wkurzał i porównywał...
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Co do tortur , Zibiaszku, masz absolutną rację. Twoja metoda na facetów jest straszna :) .Ale co zrobić z głupią babą, która szczeniaka wyrzuciła przez okno z II piętra? Wezwałam policję, dostała jakiś mandat. Następnym razem ją wyrzucę.
A co do nowego psiaka : jestem pewna , że jest gdzieś psinka , która na Ciebie czeka i Twój Wafel będzie Tobie kibicował , abyś się nim zajął. A może nawet to on znów będzie w ciele tej psinki? Bo tak bardzo Cię kochał , że postanowił znów być psem.
Życzę Tobie wszystkiego dobrego - jesteś naprawdę dobrym człowiekiem.
Pozdrawiam.
Marta
________________________________________________________
Zapraszam na blog moich kotów : www.puszkowewidzimisie.blog.pl
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Co do tortur- jestem za. Tutaj co roku ląduje kilka psów przy przystanku.Mieszczuchy wyrzucają. Ta sunia już zostanie, podobno błąkała się tydzień. Jest już niemłoda, niedawno miała szczeniaki, taka duża z niej poducha- głównie zalega na tapczanie albo fotelu. Uwielbia chodzić na smyczy.
Wiecie, że ludzie jak zauważyli że przygarnęłam ją do domu to patrzą na mnie jak na psychiczną? Pies w domu- absolutnie niedopuszczalne!
Kiedy przygarnęliśmy Bonusa- zdjęcia gdzieś przy początku wątku - to się krzywili, że brzydki, że kłopot. Po pół roku, jak zwalczyłam armię pcheł i odrosło futro nagle znaleźli się chętni- bo taki ładny i miły. A wcześniej kijami prali- sama widziałam- twierdząc że wściekły. A on już nie miał siły uciekać.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Super że są tacy fajni ludzie jak Ty ! Kocham zwierzaki i najchętniej przygarnęłabym całe schronisko. Czasami mam wrażenie że są lepsi od ludzi. A na pewno od wielu , których znam. Są bardziej prawdziwi i nie udają.
Pozdrawiam serdecznie.
Marta
________________________________________________________
Zapraszam na blog moich kotów : www.puszkowewidzimisie.blog.pl
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dzięki za miłe słowo.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Myślę że gdyby znalazł się u Ciebie psiak to pewnie byś go pokochał tak jak wcześniejszego. Zwierzaki mają to do siebie że łapią za serducho i po czasie zastanawiamy się jak mogło toczyć się życie bez tego futrzaka :).
Ja myślałam że nie ma takich psów jak nasz Morus,Aras( pomagały nam zaganiać owce np na łące aby w szkodę nie weszły itp)ale w domu pojawiły się inne znajdy Pikuś, Kuleczka, Diana długo po Morusie i Arasie ale też potem myślałam że nie ma podobnych do tych psiaków.
Pikuś był znaleziony przez moich rodziców w lesie gdy byli na grzybach, pies był przywiązany do drzewa. Za dziecka mieszkałam w takiej fajnej miejscowości 5 domków w wiosce i wkoło las do najbliższego sklepu ,szkoły itp było 4 kilometry i szło się leśną drogą. Oj ale się rozpisałam.

--- Ostatnio edytowane 2014-01-13 11:14:51 przez iwona1974 ---
Avatar użytkownika
Pogromca spamerów
Zbychu to na początek

11 stron: « < 4 5 6 7 8 9 10 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.